Kościół w Polsce potrzebuje lidera

Tomasz Pompowski
Następca kardynała Glempa powinien być człowiekiem wielkiego formatu

Kościół katolicki towarzyszy Polsce od początku jej dziejów. A zwłaszcza jego prymas, który mu przewodzi już od średniowiecza. Jest twarzą Kościoła, reprezentantem papieża i tym, który bierze na siebie odpowiedzialność za najważniejsze decyzje. Za dwa tygodnie ten tytuł odda arcybiskupowi poznańskiemu Henrykowi Muszyńskiemu kard. Józef Glemp, który nosił go od dwudziestu ośmiu lat. Za dwa miesiące abp. Muszyńskiego, odchodzącego na emeryturę, zastąpi inny dostojnik. I to on najprawdopodobniej pokieruje polskim Kościołem, tak jak to się dzieje od jedenastu wieków.

Podobnie jak poprzednicy nie będzie miał łatwego zadania. Po śmierci Jana Pawła II Kościół w Polsce przeżywa kryzys. Nie potrafi się odnaleźć w debacie publicznej (nie jest wsparciem dla katolików jak np. amerykański Kościół) i ma trudności z rozwiązaniem problemu współpracy niektórych duchownych z tajną policją PRL (np. widocznym znakiem są ujawnieni przez media współpracownicy "Capino" i "Grey").

Czy nowy lider polskiego Kościoła zechce otworzyć akta duchownych lub przynajmniej wprowadzić w życie postanowienia komisji "Pamięć i Troska", które - jak przypomina nieustannie ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski - legły w zapomnieniu? Czy zbuduje nowoczesny Kościół, w którym biskup jest dla księdza jak ojciec - jak to jest we Włoszech, USA czy Australii - czy jeszcze bardziej zasklepi się w polskiej tytułomanii?

Jedno jest pewne, wybór człowieka kojarzonego ze współpracą z tajną policją PRL osłabi polski Kościół na długie lata. Historia pokazuje, że prymasami zostawali ludzie wielkiego formatu, od brata przyrodniego św. Wojciecha, po "niekoronowanego Króla Polski" (jak głosił transparent na jego pogrzebie) kard. Stefana Wyszyńskiego.

Choć tytuł prymasa wprowadzony został dopiero w 1414 roku wraz z utworzeniem arcybiskupstwa polskiego, to de facto primus inter pares wśród polskich biskupów był od chrztu Polski.

W okresie przed- i powojennym nadzieję w Polaków wlewał prymas kard. August Hlond, którego prezydent Mościcki po ucieczce do Rumunii w 1939 roku rozważał jako jednego z kandydatów na prezydenta. Kardynał jednak odmówił i swoimi wpływami w Watykanie starał się pomagać Polsce.
Władzę w Kościele objął po nim kard. Stefan Wyszyński, o którym Jan Paweł II mówił, że nie byłoby tego papieża bez tego prymasa.

Kardynał był człowiekiem na trudne czasy. Miał doskonałych współpracowników, takich jak abp Dąbrowski, dzięki którym udało mu się doprowadzić do normalizacji stosunków z władzami PRL. A jak przypominają historycy, Wielka Nowenna (czyli siedmioletnie rekolekcje narodowe) przed rocznicą chrztu Polski była zarówno lekcją historii Polski, jak i wielkim duchowym umocnieniem.
Następcą kardynała Wyszyńskiego został odchodzący właśnie kard. Józef Glemp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl