Pojawiły się nawet głosy, że to już prawdziwa wojna w Kościele, bo tak ciężkich oskarżeń, jakie przedstawił kard. Schönborn, jeszcze nie było. A dotyczą one 82-letniego w tej chwili Angelo Sodano, byłego sekretarza stanu, czyli premiera Watykanu, człowieka bardzo bliskiego papieżowi Benedyktowi XVI. Zdaniem obecnego arcybiskupa Wiednia Sodano miał blokować dochodzenie przeciwko jego poprzednikowi - kard. Hansowi Hermannowi Groërowi. Zdaniem kard. Schönborna takie postępowanie byłego teologicznego pupila Benedykta XVI wyrządziło wiele krzywd ofiarom Groëra.
Kardynał Angelo Sodano jest dziś dziekanem kolegium kardynalskiego, czyli organu dokonującego na konklawe wyboru papieża. Watykaniści z kolei zwracają uwagę na osobę obecnego arcybiskupa Wiednia, który wymieniany jest nawet w gronie przyszłych następców Benedykta XVI. Andrea Tornielli, papieski biograf, oświadczył, że uwagi kard. Schönborna poczynione w obecności małej grupki dziennikarzy z katolickiej agencji Kathpress nie mają precedensu w dziejach Kościoła i - jak to określił - są oznaką nerwowego napięcia wśród kościelnej hierarchii.
Papież Benedykt XVI, który planuje na wtorek podróż do Portugalii, choć może tę wizytę zakłócić chmura wulkanicznego pyłu, prosił wszystkich o modlitwę w intencji powodzenia jego pielgrzymki. Ma on odwiedzić m.in. Sanktuarium Maryjne w Fatimie, gdzie w 1917 r. trzem pastuszkom ukazała się Matka Boska i ujawniła im sekrety apokaliptycznej wizji, jakie grożą mieszkańcom naszej planety. Trzeci z tych sekretów, który miał odnosić się do próby zabójstwa papieża Jana Pawła II w 1981 r., odczytany został za przyzwoleniem papieża Polaka właśnie przez Angelo Sodano. A było to w roku 2000.
Pojawiały się pogłoski, że w tej trzeciej tajemnicy zawarta była przepowiednia o upadku Kościoła katolickiego z powodu nękających go skandali. Kościół zaprzeczał, by była o tym mowa w tajemnicach fatimskich.
Kardynał Schönborn już wcześniej występował z oskarżeniami pod adresem watykańskich oficjeli, którzy mieli wstrzymywać dochodzenie w sprawie wyjaśniania skandali seksualnych z udziałem duchownych. Powstrzymywał się jednak wtedy z podawaniem konkretnych nazwisk.
Uczynił wyjątek przy swoim poprzedniku. A skandal z udziałem kard. Groëra wybuchł już w roku 1995, kiedy jeden z byłych studentów seminarium duchownego oskarżył go o seksualne molestowanie w latach 70. ubiegłego wieku. Kolejne oskarżenia pod jego adresem pojawiły się, gdy Groër ustąpił, jak podawano, z uwagi na podeszły wiek i po jego śmierci w 2003 r. Przez lata panowała jednak w tej sprawie cisza.