Roberto Carlos na meczu Brazylia - Szwajcaria. Legendarny lewy obrońca przyłapany przez kibiców na paleniu

W poniedziałek Brazylia mierzyła się w Katarze z reprezentacją Szwajcarii. „Canarinhos” pokonali Helwetów 1:0. Na trybunach pojawili się wybitni brazylijscy piłkarze sprzed lat, medaliści mistrzostw świata z 1994, 1998 i 2002 roku: Cafu, Ronaldo czy właśnie Roberto Carlos (on nie uczestniczył w mundialu przed 28 laty).

Jedno z nagrań w mediach społecznościowych ukazuje byłego lewego obrońcę w zupełnie innym świetle. 49-letni dziś Roberto Carlos, razem z kilkoma innymi osobami, pali papierosa na stadionie. Nagrywający go mężczyzna woła go po imieniu, były zawodnik uśmiecha się i pokazuje uniesiony kciuk.

Urodzony w 1973 roku Roberto Carlos da Silva Rocha jest jednym z najsłynniejszych lewych obrońców w historii światowej piłki nożnej. Słynął z piekielnie mocnego uderzenia lewą nogą, a także z gry ofensywnej, typowej dla skrzydłowych czy popularnych dziś w wielu zespołach wahadłowych.

Do historii przeszedł wykonywany przez niego rzut wolny w meczu przeciwko Francji podczas turnieju Tournoi de France 1997. Nie dość, że kopnął piłkę z ogromną siłą, to podkręcił ją w taki sposób, że broniący francuskiej bramki Fabien Barthez nie miał absolutnie nic do gadania przy strzale Brazylijczyka.

Z Brazylią Roberto Carlos zdobył wicemistrzostwo i mistrzostwo świata (srebro w 1998 roku we Francji oraz złoto w 2002 roku w Japonii i Korei Południowej), brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku, wygrał dwukrotnie Copa America (1997, 1999) oraz raz zajął z drużyną drugie miejsce.

W karierze klubowej największe sukcesy osiągał z Realem Madryt. Trzykrotnie wygrał z hiszpańskim klubem Ligę Mistrzów UEFA, zdobył cztery mistrzostwa Hiszpanii i dwukrotnie Puchar Interkontynentalny (poprzednika Klubowych Mistrzostw Świata, mecz między zwycięzcami Ligi Mistrzów i Copa Libertadores).

mm