Skąd go weźmie?
Dodatkowy milion na akcje @ruchchorzow1920 @UMChorzow postara sie znalezc z oszczędności i przedstawic taka uchwale na czerwcowej sesji
— Jacek Sroka (@Jacek_Sroka) 27 kwietnia 2017
Jacek Sroka
Aktualizacja:
Wszystkie wiadomości: 48
Najnowsza -
Prezes Paterman wyprosił o radnych 2 mln zł na działalność Ruchu Chorzów
Skąd go weźmie?
Dodatkowy milion na akcje @ruchchorzow1920 @UMChorzow postara sie znalezc z oszczędności i przedstawic taka uchwale na czerwcowej sesji
— Jacek Sroka (@Jacek_Sroka) 27 kwietnia 2017
Miasto przeznaczy w tym roku 2 mln zł na zakup akcji Ruchu
Za uchwałą o przeznaczeniu 2 mln zł z promocji poprzez sport na zakup akcji 14 radnych był za, 5 było przeciw, 3 się wstrzymały
Jan Skórka pytał co jest z eRką, symbolem Ruchu.
Paterman: eRka nie jest poza granicami kraju. Jej właścicielem jest spółka. Żeby eRka wróciła konieczne jest porozumienie z bankiem, w którym eRka jest zastawem pożyczki. Jesteśmy na finiszu negocjacji i myślę, że w ciągu miesiąca uda się je zakończyć. Nie ma zagrożenia, że eRka zostanie przez kogoś przejęta
Zadeklarowałem wsparcie dla Ruchu na poziomie 3 mln zł, ale na razie nie mamy tego trzeciego miliona. Może znajdziemy je do czerwcowej sesji RM.
Pracuję w Ruchu za darmo, tak samo jak wiceprezes Dubiel. Rafał Byrczek za symboliczą złotówkę i przez jego ręce, jako przedstawiciela miasta, przechodzą wszystkie umowy.
Już zainwestowałem w Ruch 3 mln zł. Aby dostać licencję w maju muszę zapłacić 3,2 mln zł. Mamy dobrą drużynę, ale trzeba nią wstrząsnąć. Krzysztof Warzycha nie ma doświadczenia jako trener, ale ma charakter. O stornę sportową jestem spokojny, a nawet jak polegniemy to i tak nie zostawię Ruchu
Paterman do radnych w Chorzowie:
Prezes Paterman: Pracuje w Ruchu za darmo tak samo wiceprezes Dubiel. R. Byrczek pracuje za 1zl i przez jego rece przechodza wsystkie umowy pic.twitter.com/ADAmyKZLO7
— Jacek Sroka (@Jacek_Sroka) 27 kwietnia 2017
Prezes Paterman: Dziękuję radnym za podjęcie decyzji w sprawie pożyczki. Gdyby nie ona to ja bym tu teraz nie stał, bo Ruchu pewnie by już nie było. Ruch jest bardzo związany z Chorzowem. To ogromna promocja miasta. Nie miałem nic wspólnego z tą pożyczką.
Jestem chorzowianinem od zawsze związanym z Ruchem. Gdy jako młody chłopak poszedłem z ojcem pierwszy raz na stadion nie przypuszczałem, że kiedyś będę musiał ratować ten klub.
Mając 100 tys akcji poręczyłem majątkiem za 4 mln zł pożyczkę, żeby Ruch ratować. Zrezygnowałem z budowy domu moich marzeń. Wydałem kolejne 3 mln zł na akcji od byłego prezesa. Jestem szefem klubu od 1,5 miesiąca. W tym czasie razem z moim przyjacielem wyjąłem kolejne 3 mln zł, by piłkarze nie strajkowali. Nie mamy żadnej gwarancji, że kiedyś te pieniądze zobaczę, ale ludziom, którzy pracują w Ruchu, nie tylko piłkarzom, ale też osobom piorącym w klubie koszulki, te pieniądze się należą.
Mam pomysł na ten klub. Chcę doprowadzić do sytuacji, żeby ten klub był wiarygodny. Rok temu podjęliście dobrą decyzję, Nie rozstrząsajmy tego czy te pieniądze zostały wydane w 100 procentach prawidłowo.
W ciągu 1,5 miesiąca zaoszczędziłem 125 tys. zł miesięcznie, czyli 1,5 mln zł w skali roku. Na zmianie sztabu szkoleniowego zaoszczędzę kolejne 600 tys. zł. Przyszli ludzie, którzy mogli leżeć w swoich willach przy swoich basenach, ale zdecydowali się przyjechać do Chorzowa i ratować Ruch. Uszanuję każdą Państwa decyzję, ale czym będzie ławeczka Gerarda Cieślika, przy którego ostatnich chwilach życia byłem, bez Ruchu.
Musimy zaryzykować, bo kto nie zaryzykuje ten nie pije szampana. Nie odpowiedziałem na pismo prezydenta, bo ja te pieniądze już wpłacam. Klubowi potrzeba 16 mln zł - deklaruję połowę tej kwoty. Co by się stało, gdyby miasto dołożyło drugą połowę. Tak naprawdę zostaliśmy tylko my na placu boju.
Chciałbym, żeby ten nasz klub opierał się na szkoleniu młodzieży. Nie proszę o dotację - jestem człowiekem honorowym. Proszę Państwa o wspólny biznes. Ruch to jest nasza największa wartość. Ma kibiców w całej Polsce. Ma wspaniałe tradycje. Mamy długi 21 mln dla udziałowców, w tym jest miejska pożyczka.
Jeżeli Państwa decyzja o przyznaniu pieniędzy będzie pozytywna, to w ciągu 3 dni wszystkie odsetki od miejskiej pożyczki w wysokości 352 tys. zł zostaną spłacone. To nie jest szantaż, bo uszanuję każdą Państwa decyzje.
Prezydent Kotala - Zapis o transferze Stępińskiego był wyłączony ze zobowiązania zawartego w pożyczce udzielonej klubowi przez miasto, że wszystkie środki z transferów zostają w klubie, bo Kurczyk już wcześniej pożyczył Ruchowi 3 mln zł.
Teraz najważniejsza jest restrukturyzacja zadłużenia klubu. Prawo przewiduje, że w zarządzie spółki zdanie dwóch osób wystarczy do przegłosowania decyzji. Nasz przedstawiciel został przegłosowany, musimy respektować prawo.
Na mój list wpłynęły dwie odpowiedzi. Spółka Carbonex zadeklarowała zakup akcji, a spółka AMG Silesia nie widzi takiej możliwości.
Na razie nie będzie przedstawiciela miasta w zarządzie Ruchu. Uważam, że sprawujemy teraz dobrą kontrolę nad finansami klubu
Ile pieniędzy zebrał prezydent Kotala dla Ruchu?
Umowa pożyczki z Ruchem miała być świetnie zabezpieczona, a jednak osoby kierujące jeszcze niedawno sportową spółką akcyjną nie okazały się wobec miasta do końca uczciwe