Historia sukcesu braci i stworzonego przez nich lodowego imperium toczy się od 45 lat
W Limanowej kupili na początku lat 90. działkę od gminy. Pomagał im w tym Rudolf Zaczyński, dziś wiceburmistrz miasta. Pamięta, że zaciągnęli kredyt 1,5 mln niemieckich marek i sprowadzili włoską maszynę do lodów. Jak mu utkwiło w pamięci, kosztowała wtedy tyle co 380 nowiuteńkich polonezów. Ale gotowy, zapakowany lód wyskakiwał z niej co 0,07 sekundy.
Koralowie zdołali zbudować sobie autentyczny autorytet i szacunek. Oceniani są jako uczciwi i pracowici. Potrafią hojnie wesprzeć ludzi, których dotknęło nieszczęście, a w zamian proszą tylko o dyskrecję.
Firma braci Józefa i Mariana Koralów przez lata była synonimem sukcesu ludzi, którzy ciężką, uczciwą pracą dorobili się majątku. Od 1979 produkują lody, które są znane w całej Polsce. Hasło "zawsze jest pora na lody koral" w kampaniach telewizyjnych co roku powtarzały gwiazdy. Była m.in. Doda, Maryla Rodowicz czy Daniel Olbrychski. Józef i Marian Koralowe to bracia o wielkich sercach, którzy nigdy nie odmówili pomocy i szczególnie zasłużyli się dla Nowego Sącza.
Już od kilku lat dzieci dziedziczą po nich biznes. Izabela, Monika i Michał Koral znaleźli się w rankingu 100 najbogatszych Polaków 2024 rankingu według Forbesa. Zajęli 96. miejsce z majątkiem 900 mln zł. (0.90 mld). To jedyny sądecki akcent na liście najbogatszych.
Dzieci braci Koral z okazji koralowych godów firmy Koral 2014 r. odwzajemniły tacie Józefowi, a także jego bratu Marianowi, dotychczasowe obdarowywanie prezentami, a były to superauta maybach, porshe i lomborgini i na 35-lecie stworzonej przez nich firmy Koral, wymyśliły rozszerzenie gamy wyrobów o nową serię nazwaną "Bracia Koral". Są to lody wytwarzane według strych technologii rzemieślniczych.
Dom Korala w Nowym Sączu, o którym krążą legendy
Każdy wie do kogo należy nietypowa bryła w centrum miasta. Wiele osób z zaciekawieniem zagląda na posiadłość. Można dojrzeć złote lwy zza bramy.
W środku jest wielki salon z przeszklonym sufitem. Ma chyba ze 150 metrów i gdzieś osiem metrów wysokości - opowiadają ci nieliczni, którzy mieli okazję zajrzeć do wnętrza rezydencji. Zmieścił się też basen z bogatym zapleczem rekreacyjnym, kilka łazienek, a każda w innym stylu. Sporo dzieł sztuki, antyki, ale też meble bardzo nowoczesne. W wielu elementach wystroju wnętrza dopatrzyć się można fascynacji włoskim wzornictwem. Tym dawnym i współczesnym.
Jak pisał kilka lat temu Stanisław Śmierciak w Sączu o wyposażeniu domu krążą legendy podsycane do dzisiaj wspomnieniami o tirach, jakie podjeżdżały tam z meblami i urządzeniami. Takiego domu w Sączu z pewnością nie ma nikt, a przecież ludzi, którzy dorobili się setek milionów złotych, w mieście nie brakuje.
Przez ogrodzenie dostrzec można charakterystyczne złote rzeźby, do których Koralowie mają szczególne upodobanie. Są wśród nich lwy, nosorożec, hipopotam, niedźwiedź, a nawet krokodyl i pingwiny. Jakiś czas temu stanęła tam kolorowa krowa z logiem lodów Koral.
- Fajfy w "Sanatorium miłości". Kuracjusze tańczyli w Hawanie w Krynicy Zdroju
- Dla takich widoków warto wstać skoro świt. Tatry widziane z Malnika
- To największa w Polsce mofeta! Unikatowa atrakcja turystyczna. Czekają ją zmiany
- Powiatowe Centrum Sportu w Marcinkowicach oficjalnie otwarte!
- Przyciągnie turystów i ozdobi Nowy Sącz. Ostateczna koncepcję odbudowy zamku
- Memy z Nowym Sączem w tle. Z czego najczęściej śmieją się internauci?
„Zielone światło” dla rozbudowy drogi krajowej numer 94 w Olkuszu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?