"Wchodząc rok temu w koalicję z PO, słyszeliśmy ostrzeżenia, że będziemy listkiem figowym dla przekrętów. Mieliśmy oczywiście świadomość, że PO święta nie jest, jednak uznaliśmy, że warto zawrzeć umowę, która zagwarantuje nam realizację naszych najważniejszych postulatów. Wraz z nowym prezydentem miasta przyszła nadzieja na nowe standardy. Rafał Trzaskowski deklarował, że chce wspólnie z nami dbać o lepsze projektowanie przestrzeni, zieleń i infrastrukturę. Była też chęć by nowe standardy zachowań wprowadzać w urzędach. Na deklaracjach się skończyło. Obietnice kierujących warszawską Platformą Marcina Kierwińskiego i Jarosława Szostakowskiego są warte mniej niż papier, na którym zostały podpisane" - czytamy w oświadczeniu MJN.
Jakie są zarzuty MJN?
Jak przekonują członkowie stowarzyszenia, PO obsadza stanowiska według lojalności partyjnej, a nie kompetencji; PO łamie demokratyczne procedury i próbuje upartyjniać organy wpływające na przydzielanie publicznych środków; PO wykorzystuje władzę w dzielnicach do prowadzenia kampanii wyborczej; PO nie szanuje idei partycypacji społecznej. Działacze zarzucają PO brak transparentności; "niedasizm" i marnotrawienie zasobów dzielnicy; betonowanie miasta i traktowanie po macoszemu kwestii środowiskowych oraz bezpieczeństwa.
MJN będzie teraz w opozycji.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?