
Wnioski po meczu Śląsk Wrocław - Warta Poznań
Śląsk Wrocław przegrał z Wartą Poznań 0:2 w meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. To spotkanie obnażyło wiele słabości wrocławskiej drużyny. Oto nasze, subiektywne wnioski po tym spotkaniu.
Do wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

Eksperyment nie wypalił
Widząc wyjściowy skład Śląska, wszyscy zastanawiali się: jakie będzie ustawienie? Teoretycznie byli w nim trzej środkowi obrońcy: Konrad Poprawa, Diogo Verdasca i Daníel Leó Grétarsson. Na powyższej grafice wyglądało to jednak na klasyczną formację z czwórką obrońców, gdzie lewym obrońcą jest Grétarsson (grywał tak w Anglii, a nawet w reprezentacji Islandii).
W praktyce widzieliśmy ustawienie na trzech stoperów z klasycznymi wahadłowymi, którymi byli Martin Konczkowski i Víctor García. Trener Ivan Djurdjević wymyślił, że zasypie poznaniaków dośrodkowaniami. Sam García wykonał ich grubo ponad 20, ale większość była kompletnie niecelna. Ta taktyka po prostu nie zdała egzaminu. Serb powinien szybko wrócić do wariantu z czterema obrońcami.
Do następnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

Świetny czas Karola Borysa
To niespotykane, że 16-letni młokos jest najlepszym zawodnikiem swojego zespołu na poziomie ekstraklasy, rozgrywając dopiero drugi mecz w wyjściowym składzie. Borys w przeciwieństwie do kolegów z zespołu wygrywał pojedynki, pokazywał się do podań i dobrze czuł się w tzw. małej grze. Z drugiej strony pokazuje to, jak daleko od optymalnej dyspozycji jest reszta zespołu. Reprezentant Polski U-17 pewnie nie będzie w stanie co tydzień grać w pierwszym składzie, ale kibicom pozostaje trzymać kciuki, by miało to miejsce jak najczęściej.
Do następnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

Michał Szromnik — kim właściwie jest?
Niezmiernie trudno jest sklasyfikować w tym sezonie Michała Szromnika w rankingu bramkarzy PKO Ekstraklasy. Są mecze, po których wybierany jest do jedenastek kolejki, ale są i takie, jak ten poniedziałkowy z Wartą czy pamiętne spotkanie ze stalą w Mielcu (puścił gola zza połowy boiska po podaniu Hyjka). Kapitan WKS-u potrafi odrabiać z nawiązką te błędy, nawet z Wartą wybronił w końcówce sytuację sam na sam, ale przez takie babole nie możemy chyba mówić o nim jako jednym z czołowych golkiperów ligi. Z drugiej strony dobrych meczów/momentów jest na tyle dużo, że nie powinno się go jeszcze sadzać na ławce. Bramkarz zagadka.
Do następnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek