1/10
Bartoszowi D. postawiono zarzut znęcania się ze szczególnym...
fot. Grzegorz Olkowski

Bartosz D., oprawca Fijo:"Jestem niewinny! Wszystko mogę wyjaśnić!"

Bartoszowi D. postawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Grożą mu trzy lata pozbawienia wolności.

Skatowany przez niego pies Fijo dochodził do siebie w przychodni weterynaryjnej Roch-Vet w Mazańcowicach k. Bielska-Białej. Przeszedł m.in. zabieg polegający na odbarczeniu rdzenia kręgowego. Niestety, ten jest uszkodzony i pies może już nigdy prawidłowo nie chodzić.

Zobacz także: Jak długo się trzeźwieje? Sprawdziliśmy!

Czytaj: Ile jeszcze postoją bloki z PRL?

2/10
Dziś (19.03) w Toruniu przesłuchiwano Bartosza D.,...
fot. Grzegorz Olkowski

Bartosz D., oprawca Fijo:"Jestem niewinny! Wszystko mogę wyjaśnić!"

Dziś (19.03) w Toruniu przesłuchiwano Bartosza D., podejrzanego o znęcanie się nad psem Fijo w Chełmży. Mężczyzna wchodząc do budynku prokuratury twierdził, że jest niewinny i wszystko jest w stanie wyjaśnić. Bartoszowi D. postawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem.

PRZECZYTAJCIE >>>>>

Zobacz także: Jak długo się trzeźwieje? Sprawdziliśmy!

Czytaj: Ile jeszcze postoją bloki z PRL?

3/10
27 stycznia pani Angelika, żona Bartosza D., znalazła psa w...
fot. Grzegorz Olkowski

Bartosz D., oprawca Fijo:"Jestem niewinny! Wszystko mogę wyjaśnić!"

27 stycznia pani Angelika, żona Bartosza D., znalazła psa w kałuży krwi. Leżał przy szafce i nie ruszał łapami. Szczeniak miał złamaną szczękę i miednicę, przetrącony kręgosłup, wybite zęby i liczne krwiaki. Jak później to określili weterynarze, Fijo był tak bity, że „tkanki miękkie były zeszlifowane praktycznie do kości”.

Czytaj: Ile jeszcze postoją bloki z PRL?

- Krew była wszędzie. W kuchni, w korytarzu, w brodziku. Do tego wymiociny. Tak opisała nam to pani Angelika. Zrobiła wszystko, by zwierzę uratować - podkreśla Patrycja Jasiniecka, pedagog z wykształcenia, organizatorka pomocy dla Fijo.

Zobacz także: Jak długo się trzeźwieje? Sprawdziliśmy!

4/10
Zanim Bartosz D. zapadł się pod ziemię, zdążył w internecie...
fot. Grzegorz Olkowski

Bartosz D., oprawca Fijo:"Jestem niewinny! Wszystko mogę wyjaśnić!"

Zanim Bartosz D. zapadł się pod ziemię, zdążył w internecie „wytłumaczyć” się z tego, co zrobił. Pisał, że to jego pies i mógł z nim zrobić, co mu się podobało. Potem twierdził, że był pijany i upadł na szczeniaka. A na koniec, że Fijo wpadł pod samochód.

Czytaj: Ile jeszcze postoją bloki z PRL?

Dziś wprowadzany do budynku prokuratury przez policjantów stwierdził, że jest niewinny i wszystko jest w stanie wytłumaczyć.

- Twierdzi, że w dniu zdarzenia był nietrzeźwy, a pies plątał mu się pod nogami i upadł na niego - relacjonuje Marcin Licznerski, Prokurator Rejonowy Toruń - Wschód. Jak wyjaśniał dalszy przebieg Bartosz D.?

Zobacz także: Jak długo się trzeźwieje? Sprawdziliśmy!

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Krzewy do cienia też są piękne! Sprawdź, co posadzić w cienistym zakątku ogrodu

Krzewy do cienia też są piękne! Sprawdź, co posadzić w cienistym zakątku ogrodu

Przyczepa cysterny z paliwem przewróciła się w rejonie ul. Chrobrego w Toruniu

Przyczepa cysterny z paliwem przewróciła się w rejonie ul. Chrobrego w Toruniu

Krwawa Łaźnia w Toruniu, czyli sprawa Jana Gotfryda Rösnera

Krwawa Łaźnia w Toruniu, czyli sprawa Jana Gotfryda Rösnera

Zobacz również

Ogród Botaniczny w Grudziądzu rozkwitł bratkami i stokrotkami. Zobaczcie jak pięknie

Ogród Botaniczny w Grudziądzu rozkwitł bratkami i stokrotkami. Zobaczcie jak pięknie

Przyczepa cysterny z paliwem przewróciła się w rejonie ul. Chrobrego w Toruniu

Przyczepa cysterny z paliwem przewróciła się w rejonie ul. Chrobrego w Toruniu