W sobotę ligowe debiuty w Lechu Poznań zaliczyli Kristoffer Velde i Jakub Antczak. Na występ Norwega czekaliśmy z dużym zaciekawieniem. Wszak jest to jeden z najdroższych piłkarzy Kolejorza w historii. Velde mógł się podobać, podobnie jak Antczak. Sprawdziliśmy, jak debiutowali skrzydłowi ściągnięci do Lecha Poznań w ciągu ostatnich pięciu latach.
Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed niedzielnym starciem obu drużyn:
Zobacz jak zaczynali w ostatnich latach w Kolejorzu inni skrzydłowi --->
Kristoffer Velde
Norweg pokazał, że ma duży potencjał. Podobało nam się, jak prowadził piłkę. Pokazał, że jest szybki i pewny swoich umiejętności. Zaliczył asystę przy golu Mikaela Ishaka, otwierającego wynik meczu. Po meczu zapewniał, że zobaczymy w najbliższych meczach jego jeszcze lepszą wersję.
Kristoffer Velde w swoim debiucie zagrał 62 minuty i zaliczył asystę. Oddał jeden strzał na bramkę rywali, ale niecelny. Cztery razy był faulowany i raz został złapany na spalonym. Wykonał 9 na 10 dokładnych podań, miał jedno kluczowe podanie. Stoczył 13 pojedynków, z czego sześć było udanych. Wykonał cztery dryblingi i dwa z nich okazały się skuteczne. Stracił też sześć piłek, a jego ogólna ocena na bazie InStat Index wynosi 242.
W skali od 1-10 oceniliśmy Norwega na 7.
"Zadebiutował w Lechu i od razu w pierwszym składzie. Był aktywny od pierwszych minut. Szukał dryblingu. Po jednym z nich popisał się asystą do Ishaka. Perspektywiczny debiut, choć przeciwnik nie był zbyt klasowy" - napisaliśmy.
Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed niedzielnym starciem obu drużyn:
Zobacz kolejne zdjęcie ---->
Jakub Antczak
Z kolei Jakub Antczak to kolejny wychowanek Lecha Poznań, który dostał szansę na debiut w pierwszej drużynie. Ma 18 lat. Do Kolejorza trafił latem 2019 roku z FC Wrocław Academy.
- To pomocnik obdarzony niezłą techniką użytkową, może występować zarówno na skrzydle, jak i w środku pola. Tej jesieni zbiera cenne doświadczenie w drugiej lidze oraz Centralnej Lidze Juniorów i jesteśmy zadowoleni z czynionych przez niego postępów. Czekamy na więcej oraz liczymy, że w kolejnych miesiącach stanie się jedną z najważniejszych postaci naszych rezerw oraz zapracuje na przenosiny na Bułgarską - mówił o nim w grudniu na oficjalnej stronie poznańskiego klubu, dyrektor Akademii Lecha Poznań, Marcin Wróbel, gdy podpisywał trzyletni kontrakt z Lechem.
Trener Maciej Skorża też widzi w nim olbrzymi potencjał. Włączył zawodnika urodzonego w 2004 roku do kadry pierwszego zespołu na zgrupowanie do Turcji, dzięki czemu 18-latek był dobrze przygotowany do tego debiutu. Zaliczył też sporo minut w sparingach, jakie Kolejorz rozgrywał w Turcji. Trzeba powiedzieć, że zwrócił w nich na siebie uwagę, bo grał bez kompleksów, nie bał się dryblować. Pokazał dobrą szybkość i zadziorność.
W jednej z gier kontrolnych zaliczył nawet asystę. W swoim debiucie w ekstraklasie, który nastąpił w 71. min. meczu z Termaliką, miał nawet szansę na gola. Zabrakło mu jednak trochę zimnej krwi i doświadczenia. Zobacz, jak zaczynali w ostatnich latach w Kolejorzu inni skrzydłowi.
Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed niedzielnym starciem obu drużyn:
Zobacz kolejne zdjęcie ---->
Maciej Makuszewski (24.07.2016, Lech - Zagłębie Lubin 0:2)
W momencie debiutu był zawodnikiem wypożyczonym tylko z Lechii do Lecha. Poznański klub wykupił go, za 300 tys. euro dopiero rok później. "Maki" w swoim debiucie zmienił, jak pisaliśmy "beznadziejnego Niki Bille Nielsena". Lecz gdy wchodził na boisko, było już po meczu, bo Miedziowi prowadzili 2:0.
Makuszewski przeżył w Lechu prawdziwą sinusoidę nastrojów. Do momentu kontuzji i debiutu w kadrze, kibice darzyli go sympatią. Później był już cieniem samego siebie. W Lechu rozegrał 110 spotkań, strzelił 9 goli i miał 26 asyst. Obecnie jest zawodnikiem islandzkiego klubu Leiknir Reykjavík.
Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed niedzielnym starciem obu drużyn:
Zobacz kolejne zdjęcie ---->