1/7
Dla kibiców obu zespołów klasyk rozegrany 17 października -...
fot. Adam Jankowski

Dla kibiców obu zespołów klasyk rozegrany 17 października - Legia Warszawa - Lech Poznań przy Łazienkowskiej - miał ogromne znaczenie, nie tylko dla ligowej tabeli. Legia chciała się przełamać, wrócić do walki o mistrzostwo Polski, zrzucić Lecha z fotela lidera i pokazać, że mimo gry na trzech frontach, ma zespół, który surowo potrafi skarcić pretendenta. Lech natomiast miał się dowiedzieć, czy ma już drużynę, będącą w stanie przerwać hegemonię Legii, która potrafi wytrzymać presję i ma odpowiednią jakość, by walczyć o najwyższe cele. Kolejorz w przeszłość rozgrywał przy Łazienkowskiej dobre mecze, ale... W ostatnich dwóch sezonach wychodził w Warszawie na prowadzenie, ale nie potrafił "dowieźć" korzystnego wyniku do końca. Dwa razy podał tlen Legii, która po wygranej z Lechem rozpoczynała marsz w górę tabeli. Lecz do trzech (lub kilku) razy sztuka. Wreszcie Kolejorz zrobił swoje. Postawił kropkę nad i. Pozbawił jednocześnie Legię nadziei, że ten sezon będzie taki jak poprzednie. Doprowadził ją do wściekłości (starcie Lopeza z Ishakiem), po meczu sobie z niej zadrwił (wychodząc w koszulkach z wynikiem), ale najważniejsze jest to, iż zbudował nad nią taką przewagę, że w stolicy rozpoczęły się już dyskusje nad zmianą trenera. A to może oznaczać, że czas Czesława Michniewicza w Legii dobiega końca, bo skończyła się wiara w jego magiczną moc i to, że jest w stanie odwrócić losy tego sezonu ligowego. Oto nasze wnioski po niedzielnym klasyku.

Zobacz nasze wnioski dotyczące Lecha Poznań po wygranej w Warszawie --->

2/7
Wiele mówiło się przed tym meczem, że dopiero Łazienkowska...
fot. Adam Jankowski

1. Lech pokazał, że nie jest przypadkowym liderem

Wiele mówiło się przed tym meczem, że dopiero Łazienkowska zweryfikuje, jaka jest rzeczywista siła poznańskiego zespołu. Można rozbić Wisłę czy Śląsk na własnym boisku, stoczyć zacięty bój z Rakowem czy Pogonią, ale dopiero starcie z podrażnioną i bardzo umotywowaną Legią pokaże, czy pochwały, jakie spływały na Lecha po tych 10. kolejkach, nie są trochę na wyrost.

- W Warszawie chcemy zagrać otwarty futbol, chcemy narzucić Legii nasz styl. Taki jest cel. Chcemy dobrze wejść w mecz, a później go kontrolować. Chcemy być sobą. Dlatego w niedzielę będzie nas satysfakcjonowało tylko zwycięstwo - mówił przed wyjazdem do stolicy trener Skorża, ale w Warszawie uznano to, za zwykłe przechwałki. Tymczasem to spotkanie właśnie tak wyglądało. Po strzeleniu gola Kolejorz zaczął ten mecz kontrolować. Legia nie miała piłkarskich argumentów, by doprowadzić do wyrównania. To Lech był zdecydowanie bliżej strzelenia drugiego gola niż Legia remisu. Między 60 a 90 min. kibice Legii przeżyli największy szok, bo uzmysłowili sobie, że ich zespół jest bezsilny w starciu dobrze naoliwioną "Poznańską Lokomotywą", która na ich stadionie nie miała słabych punktów.

Zobacz kolejne wnioski ---->

3/7
Lech dominował we wszystkich najważniejszych statystykach. W...
fot. Adam Jankowski

2. Kolejorz wygrał absolutnie zasłużenie

Lech dominował we wszystkich najważniejszych statystykach. W strzałach 17:10, celnych 7:1. Fakt, że mimo lekkiej przewagi gospodarzy w posiadaniu piłki, dopuścił tylko do jednego celnego uderzenia, jest bardzo wymowny. Lech miał mniej rzutów rożnych 4:7, ale to po stałym fragmencie rozstrzygnął losy meczu. Legia straciła w tym sezonie już siódmego gola po stałym fragmencie, a Lech... żadnego. Wiedział, że w tym sezonie mistrz Polski ma problemy z obroną sytuacji po rogach i rzutach wolnych, więc przygotował coś specjalnego. Maciej Skorża pochwalił swój sztab, za przygotowanie nowych rozwiązań. Wiedział, że detale mogą być kluczowe i zadbał o najmniejsze szczegóły.

Zobacz kolejne wnioski ---->

4/7
Drużyna Macieja Skorży w tym sezonie przerywa złe passy,...
fot. Adam Jankowski

3. Lech wreszcie wygrał po przerwie na reprezentację.

Drużyna Macieja Skorży w tym sezonie przerywa złe passy, które towarzyszyły Lechowi od kilku lat. Nie udało się co prawda zdobyć twierdzy Białystok, ale spotkanie przy Łazienkowskiej pokazało, że był to wypadek przy pracy. Jak obliczył portal kkslech.com, Lech wygrał po przerwie na kadrę pierwszy raz od listopada 2019, na wyjeździe od wiosny 2018 a na wyjeździe po październikowych obozach reprezentacji narodowych od 2013 roku. No i wreszcie udało się wygrać przy Łazienkowskiej, po raz pierwszy w lidze od 6 lat.

Podkreślić też trzeba, że w tym sezonie Kolejorz zasiada na fotelu lidera już dziewięć kolejek. To najdłuższa seria od 20 lat! - Bycie liderem uzależnia - powiedział kilka tygodni temu Maciej Skorża. Wszyscy kibice Kolejorza trzymają kciuki za to, by szkoleniowiec trwał jak najdłużej w tym nałogu.

Zobacz kolejne wnioski ---->

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Giełda kwiatowa w Poznaniu. Piękne rośliny w kolorach tęczy. Zobaczcie zdjęcia

Giełda kwiatowa w Poznaniu. Piękne rośliny w kolorach tęczy. Zobaczcie zdjęcia

Foki też miały majówkę! Rekordowa ich liczba wylegiwała się na plażach

Foki też miały majówkę! Rekordowa ich liczba wylegiwała się na plażach

Przed nami finał Miss Nastolatek! Oto najpiękniejsze młode Wielkopolanki ma zdjęciach

Przed nami finał Miss Nastolatek! Oto najpiękniejsze młode Wielkopolanki ma zdjęciach

Zobacz również

Poznań stolicą polskiej koszykówki! Bój o złoto stoczyły Enea AZS i Quay MUKS

Poznań stolicą polskiej koszykówki! Bój o złoto stoczyły Enea AZS i Quay MUKS

Giełda kwiatowa w Poznaniu. Piękne rośliny w kolorach tęczy. Zobaczcie zdjęcia

Giełda kwiatowa w Poznaniu. Piękne rośliny w kolorach tęczy. Zobaczcie zdjęcia