MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oto niemedialna żona Olgierda Łukaszewicza. Ludzie zapomnieli, że była wielką gwiazdą

Aldona Kleczkowska
Aldona Kleczkowska
Oto niemedialna żona Olgierda Łukaszewicza. Ludzie zapomnieli, że była wielką gwiazdą.
Oto niemedialna żona Olgierda Łukaszewicza. Ludzie zapomnieli, że była wielką gwiazdą. AKPA
Olgierd Łukaszewicz od ponad 55 lat jest w szczęśliwym związku małżeńskim z koleżanką ze studiów - Grażyną Marzec. Choć oboje są absolwentami krakowskiej Szkoły Teatralnej, to dziś tylko on cieszy się zainteresowaniem mediów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że przed laty sytuacja wyglądała zupełnie inaczej i to żona Olgierda Łukaszewicza mogła liczyć na liczniejsze propozycje zawodowe. Co stanęło na drodze jej kariery?

Olgierd Łukaszewicz i Grażyna Marzec poznali się na studiach w krakowskiej Szkole Teatralnej. Początkowo ich relacje były chłodne, a oni nawet się nie lubili. Wszystko zmieniło się podczas zajęć, na których musieli odgrywać uczucie.

A na studiach mój profesor załatwił mi żonę. Ćwiczyliśmy wspólną scenę miłosną, a ja słyszę: "Nie widzę, że ją kochasz", "Niestety, jeszcze nie widzę, żebyś ją kochał". Pewnego dnia głos profesora oznajmił: "No, teraz wam ta scena jakoś poszła" Pamiętam, jak trzymając się z Grażyną za ręce, szliśmy Plantami, a on siedział w kawiarni i widzieliśmy jego ogromny uśmiech. Miał satysfakcję, że udało mu się zaaranżować parę na roku. I tak z treningu zrodziła się miłość

- opowiadał Olgierd Łukaszewicz w "Życiu na Gorąco Retro".

Marzec i Łukaszewicz tworzyli parę idealną. Oboje byli młodzi, piękni i stworzeni do wielkich ról. Świat teatru stał przed obojgiem otworem i czasami zdarzało im się nawet występować razem na scenie.

W "Sprawie Dantona" graliśmy małżeństwo. Z kolei w "Białej gwardii" Bułhakowa grał mojego brata. We "Wrogach" Gorkiego znów zagrał mojego męża. I wcale nie było nam tak łatwo, bo grał w niej pijaka, a on nigdy nie był specjalistą od alkoholu

- wspominała Grażyna Marzec w rozmowie z Nowiny24.pl.

Co ciekawe, po studiach Grażyna i Olgierd mieli w planach pracę w teatrze w Rzeszowie, żeby dojrzeć aktorsko i podszlifować warsztat, jednak wtedy kobieta dostała lepszą propozycję i zmienili plany.

Grażyna Marzec zagrała w "Samochodzik i templariusze"

Grażyna Marzec pochodzi z Rzeszowa. Zanim trafiła do Szkoły Teatralnej, uczęszczała na lekcje tańca, a pierwsze występy sceniczne dawała w klasztorze oo. bernardynów, gdzie recytowała wierszyki na przyjazd dostojników kościelnych. Marzec pobierała też lekcje fortepianu, ale nudziło ją to. Ostatecznie wybrała aktorstwo i choć miała olbrzymi talent, to do kariery podchodziła z dystansem. Nie zależało jej na sławie, dlatego częściej niż w filmach, występowała w teatrze. Jej umiejętności podziwiać można było m.in. w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Oczywiście w jej dorobku znalazły się też seriale. Wielbiciele serialu "Samochodzik i templariusze" doskonale pamiętają ją jako Iwonę.

10 lat po ślubie Łukaszewicz i Marzec doczekali się córki Zuzanny. Narodziny pociechy sprawiły, że kobieta zdecydowała się porzucić karierę i skupić na życiu rodzinnym.

Kiedy urodziła się córka, ktoś musiał się poświęcić. Domu nie dawało się zostawić na kilka tygodni bez opieki. Tym bardziej dziecka. Olgierd realizował się aktorsko, a ja prowadziłam dom

- przyznała Marzec w Nowiny24.pl.

Choć Grażyna Marzec świadomie zrezygnowała ze sławy i życia w blasku fleszy, to zawsze wspierała artystyczne działania swojego męża i co ważne, nigdy nie była o niego zazdrosna.

Oto niemedialna żona Olgierda Łukaszewicza. Ludzie zapomnieli, że była wielką gwiazdą.

Oto niemedialna żona Olgierda Łukaszewicza. Ludzie zapomniel...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 5

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

W
Ważka
Ja nie pamiętam tej pani ale dobrze, że rodzina przetrwała. W wielu przypadkach żona, która zajmuje się domem i wychowuje dzieci jest porzucona przez męża, który zrobił w tym czasie karierę.
E
Ewa
5 maja, 13:18, Margo:

Pan Łukaszenko zrobił karierę,bo miał talent. Jego żona niczym się nie wyróżniała. Nie była ani ładna ani nie zachwycała talentem. Po co mówić głupoty,ze zrezygnowała z aktorstwa dla rodziny?

Co Panią gryzie?

Aktorstwo nie polega na urodzie.

I na tylko wielkim talencie.

Widać to po wielu aktorach.

E
Ewa
To jest normalne, przyzwoite zachowanie.

Zajmowanie się rodziną.

Dla mnie super.
K
Katarzyna
5 maja, 13:18, Margo:

Pan Łukaszenko zrobił karierę,bo miał talent. Jego żona niczym się nie wyróżniała. Nie była ani ładna ani nie zachwycała talentem. Po co mówić głupoty,ze zrezygnowała z aktorstwa dla rodziny?



Szanowny/a Margo,

Może lepiej nie komentować? Ten komentarz, ani merytoryczny, ani elegancki.

M
Margo
Pan Łukaszenko zrobił karierę,bo miał talent. Jego żona niczym się nie wyróżniała. Nie była ani ładna ani nie zachwycała talentem. Po co mówić głupoty,ze zrezygnowała z aktorstwa dla rodziny?
Wróć na shownews.pl shownews.pl