1/12
„Mam 11 tygodni” i dziecko w łonie-sercu, otoczone słowem...
fot. Grzegorz Dembiński

"Mam 11 tygodni" - nowa kampania społeczna

„Mam 11 tygodni” i dziecko w łonie-sercu, otoczone słowem „życie” w różnych językach – to nowe billboardy antyaborcyjne, które pojawiły się na poznańskich ulicach. Grafiki pojawiają się na olbrzymich billboardach i mniejszych plakatach na przystankach autobusowych czy tramwajowych. Na reakcje przechodniów nie trzeba było długo czekać. Przejdź dalej --->

2/12
- Kampania billboardowa jest jednym ze sposobów dotarcia do...
fot. Grzegorz Dembiński

Rząd billboardów przy ul. Reymonta

- Kampania billboardowa jest jednym ze sposobów dotarcia do społeczeństwa. Obraz przemawia zawsze bardziej, ale oprócz niego ważna jest także treść i edukacja. Wcześniejsza kampania była raczej kampanią artystyczną. W momencie, kiedy mamy realistyczne zdjęcia, występuje przekaz, który pozwala zobaczyć, jak wygląda dziecko z już ukształtowanymi stopami. Chodzi o to, by dostrzec człowieczy aspekt tego dziecka i zadać sobie pytania o jego życie – przekonuje Dariusz Hybel, redaktor „Głosu dla życia”.

3/12
Billboardy spotkać można w wielu miejscach Poznania. Przy...
fot. Grzegorz Dembiński

Plakaty nie spodobały się mieszkańcom

Billboardy spotkać można w wielu miejscach Poznania. Przy ul. Reymonta ustawiono cały rząd billboardów. Wywołują one duże emocje, o czym świadczą dopiski.

"Już mam dość Polski, a dopiero mam 11 tygodni" - to jeden z napisów dodanych przez poznaniaków.

- Uważam, że to rodzaj osobistych frustracji kogoś, kto jak przypuszczam, jest przeciwnikiem bezwzględnej ochrony życia przed narodzeniem – dodaje Hybel.

- W mojej opinii ulice nie powinny być przestrzenią dla tego typu kampanii. Lepiej byłoby spożytkować te miliony złotych na rzeczywistą pomoc osobom potrzebującym, w tym kobietom w potrzebie. Dylemat posiadania dzieci dotyczy wszystkich kobiet, ale często te, które najbardziej potrzebują pomocy, są jej pozbawione. Jeśli fundacje szczycą się byciem prolife, to niech lepiej to spożytkują na rzeczywistą pomoc, a nie na oblepienie miasta tysiącem billboardów – twierdzi Magdalena Kosakowska, jedna z twarzy protestów Strajku Kobiet w Poznaniu.

W reakcji mieszkańców na billboardy, Kosakowska widzi niezgodę na hipokryzję ruchów prolife. - Pomoc nie jest robieniem kampanii reklamowych. Mamy do czynienia z ofensywą propagandy. Dorosłym ona wiele krzywdy nie zrobi, ale mam wrażenie, że najnowsze odsłony kierowane są do najmłodszych, a to powinno być niedopuszczalne – dodaje Kosakowska.

4/12
Wcześniejsze billboardy antyaborcyjne promowały hospicja dla...
fot. Lucyna Nenow

Billboardy antyaborcyjne - po co powstają?

Wcześniejsze billboardy antyaborcyjne promowały hospicja dla dzieci jeszcze nienarodzonych, a chorujących na śmiertelne choroby, choćby genetyczne. Zadaniem tego typu placówek jest zapewnienie przed porodem opieki medycznej, psychologicznej i duchowej oraz udzielenie wsparcia w żałobie. Już po urodzeniu placówka zapewnia paliatywną opiekę neonatologiczną, czy domową opiekę paliatywną, a także opiekę długoterminową.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Antyaborcyjna wystawa objeżdża Wielkopolskę. Martwe dzieci i torturowane zwierzęta

TYLKO U NAS
Antyaborcyjna wystawa objeżdża Wielkopolskę. Martwe dzieci i torturowane zwierzęta

Dwa znaki zodiaku w maju muszą zadbać o swoje zdrowie! Sprawdź, czy to twój znak

Dwa znaki zodiaku w maju muszą zadbać o swoje zdrowie! Sprawdź, czy to twój znak

Trenerka mistrzyń Polski w koszykówce do lat 17: "Przydał się nam kubeł zimnej wody"

Trenerka mistrzyń Polski w koszykówce do lat 17: "Przydał się nam kubeł zimnej wody"

Zobacz również

Antyaborcyjna wystawa objeżdża Wielkopolskę. Martwe dzieci i torturowane zwierzęta

TYLKO U NAS
Antyaborcyjna wystawa objeżdża Wielkopolskę. Martwe dzieci i torturowane zwierzęta

TOP 10 filmów na VOD w kwietniu w Polsce. Co oglądaliśmy?

TOP 10 filmów na VOD w kwietniu w Polsce. Co oglądaliśmy?