Polonia Przemyśl pokonała u siebie Wisłokę Dębica 2:0.

Polonia Przemyśl pokonała u siebie Wisłokę Dębica 2:0.

Dopiero trzecie wzorowe podanie Mateusza Wanata otworzyło drogę do siatki. Pierwszego w 18. min. nie wykorzystał Michał Szpakowski, a w 29. Krystian Kazek, któremu na przeszkodzie stanął obrońca. Za to Paweł Piątek tuż przed przerwą, z 10. metrów, nie dał już szans bramkarzowi, który do tej pory utrzymywał czyste konto.

Polonia Przemyśl - Wisłoka Dębica 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Piątek 44, 2:0 Piątek- karny 83.
Polonia: Lipka 5 – Kocój 6, Kuźniar 6, Sobol 6, Stysiał 6 (84 Solarz) – Szpakowski 6 (84 Głuszko), Sedlaczek 5 (76 Worobiej), Kazek 6, Bańka 6, Wanat 8 – Piątek 8 (90+7 Błahuciak). Trener Paweł Załoga.

Wisłoka: Dybski 6 – Król żk 5 (84 Paweł Guzik), Hus 5, Nabożny 6, Wójcik 5 – Kmiotek 5, Motyka żk 6 (79 Konik), Pęcak 5, Bożek 6 (90+5 Paterak) – Szewczyk 6 (68 Maik), Łanucha 6. Trener Wacław Maciosek.

Sędziował Ł. Krasowski 7 (Leżajsk). Widzów 700 (ok. 200 z Dębicy).

Zobacz także: Bójka pseudokibiców na meczu Polonia Przemyśl - Wisłoka Dębica [ZDJĘCIA, WIDEO]

Pierwsi bramkę uzyskali… dębiczanie, ale Aleksander Nabożny w 9. minucie cieszył się przedwcześnie, bowiem był na pozycji spalonej.

W rewanżu, w 9. min., gości postraszył „Pionti”, a w 21. bliski szczęścia był Szpakowski, lecz uderzył za słabo z pola karnego i 18-letni Kamil Dybski wyłapał piłkę.