W niedzielę rano około 60-osobowa grupa mieszkańców Turku, strażacy ochotnicy z tej i okolicznych miejscowości – wszyscy wyruszyli do Poznania. Kontynuują oni poszukiwania zaginionego Michała Rosiaka z Turku, studenta Politechniki Poznańskiej. Na miejscu dołączyli do nich poznaniacy.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Grupa z Turku i powiatu tureckiego pojawiła się w Poznaniu na Garbarach przed godziną 9. Po odprawie i podziale zadań wyruszono na poszukiwania.
- Na miejscu dołączyła do nas grupa poznańska – mówi Jacek Dryjański, były policjant i mieszkaniec Turku, który jest organizatorem poszukiwań. - Wymusili niejako zwiększenie obszaru poszukiwań, będziemy penetrować nie tylko bunkry na Cytadeli. Bunkry sprawdzą dwie, trzy grupy kilku osobowe.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
W tych ekipach znajdą się strażacy, grotołazi, osoby zajmujące się wspinaczką. Są oni wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, mają wsparcie przewodnika po Cytadeli, który zna teren i wszystkie trudno dostępne miejsca. Z przeszukaniem bunkrów jest jednak kłopot, bo na miejscu zbiórki pojawił się też obrońca nietoperzy, który sprzeciwia się temu.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
- Kolejne osoby zajmą się poszukiwaniami terenu prowadzącego od Cytadeli aż do parku Sołackiego i samego parku – wyjaśnia Dryjański. - Przeszukamy także teren po prawej i lewej stronie mostu Lecha, w stronę Czerwonaka. Do każdej grupy poszukiwawczej został przydzielony ratownik medyczny z PCK w Poznaniu.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->