- Groby rożnowickie to jedno z miejsc martyrologii, gdzie Niemcy dokonywali egzekucji głównie na pacjentach szpitala psychiatrycznego w Owińskach, ale także mordowano tu ofiary zwożone z Poznania, Konina, Bydgoszczy. Znajdują się tu także mogiły 600 zamordowanych jeńców angielskich. Łącznie zginęło tu ok. 12 tysięcy ludzi – mówi Jarosław Bator, zastępca nadleśniczego z Nadleśnictwa Oborniki.
Sosny w tym miejscu są niebywale wysokie, pod nimi nie ma żadnych mniejszych krzaków. Cmentarz ma łączną powierzchnię 2,15 hektara. Niektóre drzewa przewiązane są biało-czerwonymi szarfami.
Tuż przed końcem wojny, w grudniu 1943 Niemcy w obawie przed odpowiedzialnością wykopywali zwłoki pomordowanych i palili je na stosach w celu zatarcia śladów.
W Nadleśnictwie Oborniki, w przeciwieństwie do innych terenów puszczy niewiele jest tu mokradeł, rzek, nie ma w ogóle jezior.
W obniżonym terenie, między pagórkami wydm znajduje się jednak woda.