A4 w nowym czy starym śladzie? Oto jest pytanie
Pod koniec listopada wrocławski oddział GDDKiA poinformował, że spośród wszystkich wariantów rozwoju autostrady A4, zarekomendowanio przebieg drogi oznaczony kodem W1, a więc rozbudowę w istniejącym śladzie.
- Obecną, dwujezdniową autostradę z dwoma pasami ruchu i bez pasa awaryjnego zastąpi nowa, z trzema pasami ruchu i pasem awaryjnym. Prace prowadzone będą przy utrzymaniu ruchu dwoma pasami w obu kierunkach, przebudowane zostaną węzły i powstaną nowe obiekty inżynierskie nad autostradą. Równolegle do istniejącej A4 powstanie nowa jezdnia, na którą zostanie przełożony ruch co umożliwi rozbiórkę starej nawierzchni i budowę nowej drugiej jezdni - informowała w listopadzie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
W związku z tym niezadowolenie mieszkańców z podwrocławskich gmin powiększyło się. Jak sami mówili nam w zeszłym roku, nie godzą się na propozycję przebudowy istniejącej już autostrady. Inwestor, którym jest GDDKiA, miał nie wysłuchać osób, które na co dzień żyją w sąsiedztwie autostrady. Podają oni, że autostrada jest na dolnośląskim odcinku niewydajna, ponieważ najlepszym rozwiązaniem byłoby poszerzenie całej drogi nawet o kilkanaście metrów w każdą stronę. Prace nad A4 w starym śladzie jest według nich "pudrowaniem trupa".
Więcej o sprawie pisaliśmy tu:
Będzie wniosek do NIK. Czas na kontrolę procesu wybierania wariantu W1
Na początku kwietnia 2024 roku członkowie Komitetu Społecznego A4 Tylko w Nowym Śladzie, wraz z wicewojewodą Piotrem Kozdrowickim, zapowiedzieli, że złożą wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę procesu rekomendacji rozbudowy autostrady A4 w tzw. starym śladzie.
- Mamy istotne wątpliwości co do danych gromadzonych i przedstawianych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Na tyle istotne, że wręcz stawiamy tezę, że dane były celowo manipulowane z tego powodu, żeby usprawiedliwić wariant przebudowy autostrady A4 w starym śladzie, natomiast odrzucić z góry jako nieopłacalny i nieadekwatny wariant budowy nowej trasy, który uważamy za najlepsze rozwiązanie dla Dolnego Śląska - powiedział wicewojewoda Kozdrowicki.
Przedstawiciel protestujących mieszkańców Bogdan Michajluk zestawił różnice w danych przedstawionych pomiędzy posiedzeniem zespołu opiniowania inwestycji a posiedzeniem komisji opiniowania inwestycji. Choć w tym okresie nie wykonywano żadnych badań, dane nie powinny się różnić. A jednak!
- To są drastyczne różnice, a nie powinno ich być. Natężenie ruchu w jednej tabeli ma wynosić 50 tys. pojazdów, a w drugiej - 92 tys. pojazdów. Jeżeli nie robiono od marca do września żadnych badań to skąd ta zmiana? To nie jest pomyłka, ani czeski błąd” - powiedział Michajluk.
Nowy ślad A4 to inwestycja z perspektywą w przyszłość
Członkowie komitetu podają, że nie są wyłącznie przeciwko wariantowi W1, a więc autostrady w starym śladzie. Zaprojektowana autostrada w nowym śladzie również nie spełni oczekiwań transportowych. Michaljuk twierdzi, że doprowadzi to do przeniesienia ruchu tranzytowego na okoliczne drogi obok autostrady.
- Jesteśmy przekonani, że trzeba opracować jeszcze jeden wariant w nowym śladzie, który spełni rosnące potrzeby transportowe i oczekiwania społeczne. Przecież starej autostrady my się nie pozbędziemy, ale chcemy, by tranzyt znalazł się na innej, nowej autostradzie - powiedział Michajluk.
Rację protestującym przyznał wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz, który pochodzi z Dolnego Śląska. Kwestia wyboru przebiegu autostrady A4, jak mówił na antenie Radia Wrocław, nie wygląda racjonalnie pod względem ekonomicznym i rozwojowym".
Inwestycja warta co najmniej 8 mld złotych na pewno nie rozpocznie się lada dzień. Czy kontrola NIK wykaże nieprawidłowości? To na pewno będą śledzić mieszkańcy gmin Kobierzyce, Kąty Wrocławskie, Środa Śląska i Mietków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?