Rzeczywiście, podczas sesji 14 maja wasilkowscy samorządowcy zajmowali się dwiema podwyżkami: pensji burmistrza Adriana Łuckiewicza i swoich diet.
Zgodnie z przegłosowaną propozycją wynagrodzenie burmistrza Wasilkowa Adriana Łuckiewicz od 1 czerwca będzie wynosiło: 10 400 zł (część zasadnicza) plus 3 450 zł (dodatek funkcyjny), a włodarz może też liczyć na 40-proc. dodatek specjalny i oczywiście tzw. stażowe. W sumie więc, teraz jego pensja przekroczy 14 tys. zł brutto.
Uzasadniając projekt uchwały o podwyżce przewodniczący rady Janusz Kozłowski mówił, że burmistrz powinien zarabiać więcej, bo kieruje największą gminą w powiecie białostockim, w wyborach poparło go wielu mieszkańców, a poprzednio tylko jeden włodarz w powiecie zarabiał mniej, wreszcie jest inflacja.
Czytaj również:
Przeciwnikiem finansowego honorowania burmistrza już na drugiej sesji był radny Robert Lewkowicz pierwszej sesji. Jak mówił, burmistrz na podwyżkę powinien popracować dwa lata, gdyż: tak wiele osób go nie poparło, bo z 14 tys. uprawnionych do głosowania, wybrało go raptem 40 proc., burmistrz zdobył mało wsparcia z UE, bo inne gminy znacznie więcej: - Burmistrz to funkcja publiczna, tu nie idzie się dla pieniędzy. Ta propozycja jest na wyrost – skwitował.
W odpowiedzi radna Monika Targońska-Dakowicz stwierdziła, że ponieważ burmistrz jest dobry, część ludzi uznała, że głosowanie jest niepotrzebne, bo Łuckiewicz i tak wygra. Z kolei radny Łukasz Bojanowski przypomniał, że Wasilków ma burmistrza, który jest laureatem kilku ważnych plebiscytów w Polsce (m.in. Portal Samorządowy czy Dziennik Gazeta Prawna).
Jednak w głosowaniu – osamotniony - przegrał, bowiem 13 radnych było za podwyżką, a jeden wstrzymał się od głosu.
Na tej samej sesji radni zdecydowali również o podwyższeniu swoich diet. W projekcie uchwały, który prezentował przewodniczący Kozłowski zapisano, że szef rady otrzyma 69 proc. tzw. kwoty bazowej (wynosi 1789,42 zł). A ponieważ maksymalna stawka diety to 4294,61 zł , przewodniczący RM w Wasilkowie otrzyma 2963 zł (owe 69 proc.).
Jego zastępca i szef komisji rady – po 46 proc. kwoty bazowej, a zastępcy przewodniczących komisji po 39 proc. kwoty bazowej.
Zmiany dotyczyły też wysokości kar za nieobecność na sesji i podczas prac komisji: w pierwszym przypadku – 300 zł (zamiast 150 zł), a w drugim 150 zł (ze 100 zł).
Czytaj również:
I ponownie zaprotestował radny Lewkowicz, który chciał, by na razie utrzymać niższe diety z poprzedniej kadencji, bo radny to funkcja społeczna i publiczna: - Przychodzimy z misją, a podwyżki na początku to działania niepotrzebne. Diety można podnosić później, gdy będą efekty pracy rady – podkreślił.
- Nie chciałbym rozpoczynać swojej obecności w radzie od podwyżki diety. Ja się wstrzymam – stwierdził radny Michał Puchlik i dodał, że nie chce, by wyborcy od razu postrzegali go źle.
W głosowaniu okazało się, że 12 wasilkowskich radnych było za podwyżką swoich diet, dwóch - przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Dodajmy, że decyzje o podwyżkach wynagrodzenia pensji włodarzy i diet radnych zawsze rozpoczynają każdą nową kadencję samorządu.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?