Poniedziałkowymi testami na koronawirusa piłkarze Lecha Poznań rozpoczęli przygotowania do wznowienia rozgrywek. Zawodników Kolejorza czekają niespełna trzy tygodnie intensywnych treningów. Pełne ręce roboty będą miały sztaby szkoleniowe i medyczne, a potem Ekstraklasa ruszy z kopyta. Trzeba będzie mieć szeroką kadrę, bo intensywność meczów będzie bardzo duża. Jest jeszcze kilka znaków zapytania, ale na mecie rozgrywek na Lecha Poznań może czekać duża nagroda sportowa i finansowa. Nie ulega jednak wątpliwości, że do sukcesu prowadzić będzie wyboista droga.

Oto 5 przeszkód na drodze Lecha do europejskich pucharów. Czytaj dalej --->

1. Eksperymentalne przygotowania
To będzie dla Lecha Poznań trzeci okres przygotowawczy w tym sezonie. Po blisko dwóch miesiącach treningów w domach forma piłkarzy jest dużą niewiadomą.

- Mamy świadomość tego, że forma budowana podczas tego nadchodzącego okresu musi być zbudowana aż do grudnia. Według mnie żaden zespół nie będzie przygotowany do rozgrywek tak, jakby chciał. Nikt nie będzie przygotowany optymalnie. Być może końcówka sezonu będzie już jednocześnie przygotowaniem do następnego. Trzeba się z tym pogodzić, podjąć rękawicę i cieszyć się, że piłka wróci. Bo wszyscy na to czekają - powiedział łamach lechpozan.pl Karol Bartkowiak, asystent trenera Dariusza Żurawia.

- Tak naprawdę jeszcze sami nie wiemy, jak będą wyglądały nasze przygotowania. Mamy oczywiście plan, ale z dnia na dzień dowiadujemy się o nowych rzeczach czy pozwoleniach. Zobaczymy, czy będzie w ogóle możliwość zorganizowania jakiegoś krótkiego zgrupowania. To są jeszcze pytania, na które nie znamy odpowiedzi. Przygotowaliśmy sobie różne warianty i ten, który będzie możliwy, wprowadzimy w życie - przyznał w wywiadzie dla nas Dariusz Żuraw. - Najbardziej obawiam się, żeby koronawirus ponownie tego nie "storpedował". O formę sportową się nie boję - dodał Żuraw.

Czytaj dalej --->

2. Mecz za meczem
Ekstraklasa będzie musiała przyspieszyć, by gonić stracony czas. Do zakończenia sezonu pozostało jedenaście kolejek, a rozegranie 88 spotkań zamknięto w ośmiu weekendach. To oznacza, że zawodnicy, nadrabiając zaległości, trzy razy będą rywalizowali w środku tygodnia. Dochodzą do tego jeszcze mecze Totolotek Pucharu Polski. To będzie prawdziwa "końska dawka" futbolu.

Czasu na trening nie będzie dużo, a piłkarze będą musieli w szybko się przestawić. Jeśli wychodzili z domu, to ćwiczyli w lasach czy parkach jak biegacze. W piłce oprócz kondycji trzeba mieć czucie piłki, umieć biegać w różnym tempie, a do tego być bardzo zwrotnym. Ważna będzie odpowiednia regeneracja. Fizjoterapeuci z wielu klubów nie ukrywają, że trzeba liczyć się wysypu kontuzji.

Czytaj dalej --->

3. Puste trybuny nie pomogą Lechowi
Kolejorz w tym dokończonym sezonie pozbawiony zostanie ważnego atutu - wsparcia swoich kibiców. Mecze odbywać się będą przy pustych trybunach (tak jak ten na zdjęciu: Śląsk - Lech), "12 zawodnik" będzie mógł więc wspierać lechitów tylko przed ekranem telewizora. Co w takim razie może być mocną stroną drużyny?

- Mamy dobre podstawy. Wiem, jak chcemy grać, każdy to rozumie. Mamy wielu młodych zawodników, którzy zdobyli doświadczenie, rozegrali wiele dobrych spotkań. Musimy być zjednoczeni i pokazać to na zewnątrz. Jeśli zaprezentujemy się dobrze, sprawimy wiele radości kibicom, którym brakuje Lecha Poznań. Możemy dać im sporo szczęścia i to jest najlepsza motywacja dla nas - powiedział w wywiadzie dla lechpoznan.pl bramkarz Mickey vand der Hart.

Czytaj dalej --->