1/8
Niemal od zawsze w Lechu Poznań pozycja napastnika była...
fot. Grzegorz Dembiński

Niemal od zawsze w Lechu Poznań pozycja napastnika była dobrze obsadzona. Dotychczasowi snajperzy na przestrzeni ostatnich lat bez problemu gwarantowali Kolejorzowi przynajmniej 10 bramek na sezon. Lewandowski, Rudnevs, Robak, Gytkjaer, czy teraz Ishak – to zawodnicy, którzy byli pewniakami do gry i odpłacali się bramkami. Od dekady problemem był jednak solidny zmiennik dla głównego snajpera. Podobnie jest w tym sezonie. Sprawdzamy, jak potoczyły się dalsze losy napastników, którzy w Poznaniu zawiedli.

Zobacz, jak im się wiodło po odejściu z Lecha ---->

2/8
Po drodze znalazłoby się wielu piłkarzy, którzy z różnych...
fot. Marek Zakrzewski

Joel Tshibamba

Po drodze znalazłoby się wielu piłkarzy, którzy z różnych względów mogliby się tu znaleźć. I choć oczekiwania były większe, tak grupa zawodników, których tu zabrakło, zaznaczyła swoją obecność w Lechu przynajmniej kilkoma bramkami. W przypadku zawodnika pochodzącego z Demokratycznej Republiki Kongo mowa zaledwie o jednym golu, ale za to takim, którego strzelec na pewno nigdy nie zapomni.

Mowa oczywiście o bramce strzelonej w Lidze Europy Manchesterowi City na Etihad Stadium. No cóż, 19 spotkań w Lechu i ten jeden gol. Zmiennik dla Rudnevsa był z niego żaden, a warto zaznaczyć, że 6 meczów rozpoczynał w pierwszym składzie. Niebiesko-biali z Tshibambą w podstawowej jedenastce, wygrali wówczas tylko z Dnipro w rundzie play-off eliminacji Ligi Europy.

A to przecież chłopak który strzelał bramki w Eredivisie i miał udane wejście do Ekstraklasy w barwach Arki Gdynia. Wydawało się, że w Lechu wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Niestety, Poznań to szczyt piłkarskich możliwości dla tego grajka. Jakie CV zgromadził po odejściu z Lecha? Średnie kluby w Grecji, Rosji, Danii, epizody w Bułgarii i Słowenii. Strzelecko? Bez niespodzianek.

Dzisiaj 32-lettni napastnik straszy we Włoszech, a konkretniej w Neapolu. Natomiast jak się pewnie łatwo domyślić, nie dzieli szatni z Piotrkiem Zielińskim czy Arkiem Milikiem. Niestety na temat Afro Napoli, obecnego pracodawcy Tshibamby, znaleźć za dużo nie można, stąd statystyki napastnika pozostają owiane tajemnicą.

Zobacz kolejnych byłych snajperów Lecha Poznań ---->

3/8
Khoblenko przychodził do Lecha całkiem niedawno, zimą 2018...
fot. Łukasz Gdak

Oleksiy Khoblenko

Khoblenko przychodził do Lecha całkiem niedawno, zimą 2018 roku. Kolejorz postanowił poszukać alternatywy dla Christiana Gytkjaera. Padło na Ukraińca, a także Elvira Koljicia.

Khoblenko wyróżniał się dobrymi warunkami fizycznymi i szybkością, ale niestety nie skutecznością. W barwach Czornomorca Odessa miał tylko jedną udaną rundę, w której strzelał regularnie. Włodarze Lecha stwierdzili, że to jednak wystarczy, by ściągnąć go na półroczne wypożyczenie.

Ukrainiec w barwach Lecha zagrał w 11 spotkaniach, zdobył 2 bramki, jedną istotną w meczu ze Śląskiem Wrocław. Jedynie w III-ligowych wówczas rezerwach błyszczał bardziej. Jego pobyt zdecydowanie do zapomnienia.

Ale po odejściu z Lecha, Khoblenko zaskoczył i w barwach Dynama Brześć przyczynił się do ogromnego sukcesu - zdobycia mistrzostwa Białorusi (44 mecze, 13 goli, 4 asysty). Dynamo dzięki temu przerwało trwającą latami hegemonię Bate Borysów. Dziś były reprezentant ukraińskiej młodzieżówki gra w ojczystej lidze w barwach Dnipro. Niestety ten sezon nie jest udany dla jego drużyny, która nie wygrała ani jednego spotkania, gdy na murawie był właśnie Khoblenko. 26-letni napastnik w tym sezonie w ośmiu meczach zdobył 3 gole i zaliczył 1 asystę.

Zobacz kolejnych byłych snajperów Lecha Poznań ---->

4/8
Niemiec przychodził do Lecha równocześnie z Marcinem...
fot. Grzegorz Dembiński

Denis Thomalla

Niemiec przychodził do Lecha równocześnie z Marcinem Robakiem i co ciekawe, Thomalla wcale nie miał być tylko zmiennikiem Polaka. Nazwisko ciekawe, CV niezbyt bogate, ale broniły go liczby. W trakcie krótkiego pobytu w Austrii miał bezpośredni udział przy 17 strzelonych bramkach przez SV Ried.

W Poznaniu również zaczął nieźle. Zadebiutował w meczu o Superpuchar Polski z Legią i zdecydowanie dał dobrą zmianę. Już w kolejnym meczu, tym razem eliminacji do Ligi Mistrzów, strzelił bramkę przeciwko FK Sarajevo. Niestety z biegiem czasu polska liga zweryfikowała jego umiejętności. Dorzucił jedynie trafienie w europejskich pucharach z Videotonem i kibice przy Bułgarskiej już nigdy nie zobaczyli cieszynki po jego bramce. 27 spotkań i tylko 2 bramki.

Mimo marnego dorobku zaledwie po pół roku po Thomallę sięgnęło niemieckie Heidenheim, zespół z zaplecza Bundesligi (w sezonie 2016/17). Filigranowy napastnik szybko stał się podstawowym zawodnikiem i zdołał wiosną dołożyć 4 trafienia, co zaowocowało transferem definitywnym. 28-letni Thomalla w zespole Franka Schmidta gra do dziś i słowo „gra" nie jest wcale przypadkowe, ponieważ snajper jest jednym z podstawowych piłkarzy i występuje regularnie. Skutecznością nie razi, ale solidnie wykonuje swoje obowiązki – w 127 meczach strzelił 19 goli i zaliczył 13 asyst.

Warto też odnotować, że w ubiegłym sezonie Heidenheim otarło się o Bundesligę, ale niestety przegrało pojedynek barażowy z Werderem Brema. Z pewnością w tej kampanii są jednym z faworytów do osiągnięcia upragnionego awansu.

Zobacz kolejnych byłych snajperów Lecha Poznań ---->

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Uniwersytet Poznaniu ma 105 lat. Jubileusz świętują cztery uczelnie!

Uniwersytet Poznaniu ma 105 lat. Jubileusz świętują cztery uczelnie!

Rajdowcy z Wielkopolski szaleli na hiszpańskim poligonie. Z jakim skutkiem?

Rajdowcy z Wielkopolski szaleli na hiszpańskim poligonie. Z jakim skutkiem?

Raport z trybun. Wściekła Żyleta, obrażony Kolejorz i dużo opraw

Raport z trybun. Wściekła Żyleta, obrażony Kolejorz i dużo opraw

Zobacz również

Matura 2024. Jak znani poznaniacy wspominają swój egzamin maturalny?

Matura 2024. Jak znani poznaniacy wspominają swój egzamin maturalny?

W weekend odbyły się Mistrzostwa Europy w Motocrossie, jak wyglądały?

W weekend odbyły się Mistrzostwa Europy w Motocrossie, jak wyglądały?