Walerian Gwilia - 8
Drugi raz w przeciągu siedmiu dni Gwilia wyszedł w pierwszym składzie Legii - coś co ostatni raz wydarzyło się w październiku 2019 roku. Gruzin nie zawiódł, będąc prawdziwym dyrygentem zespołu. W końcówce pierwszej połowy były piłkarz Górnika Zabrze wykorzystał błąd Janusza Gola i dał Legii prowadzenie 2:0. Gwilia mógł skończyć z kilkoma golami, ale świetnie spisywał się bramkarz gości i ... poprzeczka.
Arvydas Novikovas - 5
Litwin zaliczył asystę przy trafieniu Domagoja Antolicia, ale oprócz tego wypadł poniżej oczekiwań. Kibice na Łazienkowskiej wciąż czekają, aż ich letni nabytek złapie formę. Na początku drugiej połowy zmieniony przez Pawła Wszołka.
Luquinhas - 5
Brazylijczyk miał kilka przebłysków, ale nie odcisnął dużego piętna na tym spotkaniu. To był również drugi mecz z rzędu, w którym Luquinhas zagrał na skrzydle, a nie za plecami Jose Kante.
Jose Kante - 5
Jak zawsze aktywny pod polem karnym rywala, ale nieskuteczny. W sobotę Kante miał dwie dobre sytuacje, ale nie potrafił ich wykorzystać.