Blokowanie skrzyżowania

Wjazd na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia również może zostać ukarane mandatem. Takie zachowanie, przyczyniające się do powstawania korków, wzbudza dodatkowo agresywne reakcje u innych kierowców. Należy pamiętać, że sygnał światła zielonego nie zawsze oznacza zezwolenie na wjazd na skrzyżowanie. W tej sytuacji również trzeba cały czas myśleć i przewidywać. Lepiej po prostu skupić się na samej jeździe i nie zajmować się w tym samym czasie innymi "ważnymi" sprawami.

Wolne, ślamazarne ruszanie po zapaleniu zielonego światła

W tej sytuacji ponownie niezwykle ważne jest skupienie swojej uwagi. Szczególnie kierowcy stojący zaraz przed sygnalizatorem powinni porzucić wszelkie inne czynności niezwiązane bezpośrednio z prowadzeniem samochodu. Od ich refleksu i szybkiej reakcji zależy, jak dużo samochodów przejedzie przez skrzyżowanie w ciągu jednego cyklu światła zielonego. Niektóre skrzyżowania wyposażone są dodatkowo w liczniki czasu, które odmierzają czas, jaki pozostał do wyświetlenia sygnału czerwonego lub zielonego. To duże ułatwienie dla kierowców, ale bezużyteczne w momencie, kiedy na to w ogóle nie patrzą. Myślmy nie tylko o sobie, ale również o innych. Kiedy zapala się zielone światło, starajmy się ruszyć dynamicznie. Oczywiście musimy jednocześnie w tej sytuacji wziąć pod uwagę warunki panujące na skrzyżowaniu opisane na slajdzie poprzednim oraz kierowców wykonujących bardzo niebezpieczny manewr opisany na slajdzie kolejnym. Ale tak - to prawda - zielone światło bardziej zielone już nie będzie...

Przejazd na czerwonym świetle

Bardzo niebezpieczny manewr, szczególnie jeśli taki kierowca spotka innego kierowcę dynamicznie ruszającego ze skrzyżowania po zapaleniu się dla niego światła zielonego. Nie powinno to stanowić jednak usprawiedliwienia dla ślamazarnego ruszania. Należy po prostu bacznie obserwować sytuację i mieć oczy dookoła głowy. Kierowcy, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle, często oczywiście usprawiedliwiają taki manewr. Twierdzą np, że dzięki temu upłynniają ruch lub, że im się wydawało, że jeszcze zdążą. Ale na takie zachowanie nie ma żadnego wytłumaczenia. Dodatkowo policjanci słyszą od zatrzymanych przez nich kierowców, którzy przejechali na czerwonym świetle, że to wcale nie było światło czerwone, tylko "wczesne", ewentualnie "późne" światło żółte lub pomarańczowe...

Omijanie i wyprzedzanie bezpośrednio przed i na przejściu dla pieszych

Niezwykła jest wiara polskiego kierowcy, że widzi wszystko i "ogarnia" sytuację na drodze. Wyprzedzał, ponieważ nie było żadnego pieszego w pobliżu przejścia dla pieszych, bo gdyby był, to by go przecież zobaczył. Inni uważają, że przecież nie wyprzedzali, a tylko jechali szybciej innym pasem ruchu niż pojazdy na pasie sąsiednim... Naprawdę z takimi tłumaczeniami często spotykają się policjanci. "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, zobowiązany jest zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość i ustąpić pierwszeństwa osobom znajdującym się na przejściu". Tego wszyscy przyszli kierowcy uczą się podczas kursu prawa jazdy, a potem całkowicie o tym zapominają. Niestety, sytuacja kiedy jeden kierowca zatrzymuje się, żeby ustąpić pierwszeństwa pieszemu, wcale nie umożliwia temu drugiemu bezpiecznego przejścia na drugą stronę jezdni. Bardzo to smutne...