1/16
Podobnej akcji nikt sobie w Toruniu nie przypomina.
2/16
3/16
Po trwającej ponad godzinę operacji wrak zatopionego w Wiśle auta spoczął na pokładzie barki. Wszystko odbyło się na koszt właścicieli pojazdu.
4/16
- Tyle lat na Wiśle kopię, ale audi jeszcze nie wyłowiłem - śmieje się pan Adam z toruńskiej firmy BON, która zajmuje się m.in. wydobywaniem żwiru i piasku z Wisły.