Dowództwo zmiany spotyka się jeszcze z dowódcami jednostki, żeby przekazać sobie bardziej szczegółowe informacje.
Warto dodać, że JRG 5 jest jedną z największych jednostek w Poznaniu. Ustępuje jedynie JRG 6, a kilka innych jest z nią porównywalne. Strażacy podkreślają, że bardzo wspierają ich OSP i działy organizacyjne straży pożarnej.
Przejdź do następnego slajdu ----->
Uwagę na placu przyciąga pojazd pod plandeką. Zdradzają go białe felgi kontrastujące z oponami. – To taka moja osobista zabawka – mówi Krzysztof Bugajak. Po chwili plandeki już nie ma, a przed nami stoi czerwona Syrenka z białym dachem i kogutem. Wszelkie wątpliwości rozwiewa napis „STRAŻ” na drzwiach.
- Ta Syrenka stała się już sławna w naszym światku – śmieje się dowódca. – Są strażacy, którzy chcieliby nią pojechać do ślubu. Nie mam nic przeciwko, wożę ich osobiście – dodaje.
Za remont zabrał się wraz z innym strażakiem z jednostki. Pracy było sporo, bo ten egzemplarz na początku był autem cywilnym, w kolorze Bahama Yellow. – W straży służyły kiedyś Syrenki. Z tego co wiem, to w jednym OSP nadal jeździ jedna. To było inspiracją – podsumowuje Bugajak.
Przejdź do następnego slajdu ----->
Strażacy w remizie mogą skorzystać m. in. pełnoprawnej kuchni. Samodzielnie muszą sobie przygotowywać posiłki. Dla dowódcy zmiany bardzo ważny jest poranny posiłek, podczas którego dowiaduje się, co działo się w ostatnich dwóch dniach w jego zmianie.
Przejdź do następnego slajdu ----->
Remiza i korytarze JRG 5 przypominają nieco te szkolne. Szereg zamkniętych drzwi, każde opisane. I tak można skorzystać ze wspomnianych sypialni, gdzie śpi się w warunkach „kolonijnych” z kilkoma łóżkami obok siebie. Poza tym jest wyremontowana przez strażaków siłownia, kuchnia, toalety, magazyny, sale do spędzania czasu wolnego, sale wykładowe, magazyny i kilka innych niezbędnych pomieszczeń.
Przejdź do następnego slajdu ----->