W czwartek w jeziorze Miedwie, w okolicy muszli koncertowej w Morzyczynie, utonął mężczyzna. Miał 67 lat, był mieszkańcem Reptowa.
Podjęta akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatów. Od czerwca to druga osoba, która utonęła w tym jeziorze, pierwszą był nastolatek.
Czytaj również: Nie żyje mężczyzna, mieszkaniec Reptowa. Utonął w jeziorze Miedwie
Dwie kolejne osoby utonęły w jeziorze ińskim. Jedna utonęła w Świnoujściu.
Z końcem lipca w wodzie znaleziono zwłoki kobiety.
- Ona sporo piła - mówi mieszkanka gm. Ińsko. - Możliwe, że pijana weszła do wody.
W Ińsku 3 sierpnia, utonął też 40-letni mężczyzna, uczestnik szkolenia nurkowego. Jego ciało wyłowili z wody nurkowie specjalistyczni Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. 23-letnia stargardzianka utopiła się w Świnoujściu. Natomiast w Krzemieniu topił się 9-latek z Recza.
Czytaj także: Jezioro Ińsko: Jeden z nurków nie wypłynął na powierzchnię. Nie żyje
W czwartek w Miedwiu utopił się 67-letni mieszkaniec Reptowa.
- Wyrażam wielki podziw dla młodych chłopaków, którzy przez ponad pół godziny reanimowali na zmianę tego mężczyznę zanim przyjechało pogotowie - mówi kobieta, która była świadkiem zdarzenia.
Mężczyzna topił się w okolicy muszli koncertowej w Morzyczynie. Nie udało się go uratować. Patrolujący jezioro ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Bielkowa apelują do mieszkańców, którzy jeżdżą nad Miedwie, by zapisali sobie ich numer telefonu.
- Gdyby nas powiadomiono szybciej , być może tego mężczyznę udałoby się uratować - komentuje zdarzenie Dariusz Zagrodzki, prezes OSP w Bielkowie. - Ludzie nie wiedzieli gdzie zadzwonić, dopiero jakaś osoba znalazła do nas numer. Gdy dojechaliśmy, było już po wszystkim. Trzeba do nas dzwonić od razu! Każdy powinien mieć nasz numer w komórce.
Numer telefonu do OSP w Bielkowie - 790797012. Można też dzwonić na 112.
- To może uratować komuś życie!- podkreśla Zagrodzki.
- Zwracajmy jednocześnie uwagę na to, co dzieje się wokół nas. Właściwa reakcja może uratować komuś życie. Jeśli zauważymy niebezpieczną sytuację nad wodą, natychmiast dzwońmy na numer alarmowy 112. Nie próbujmy sami podejmować akcji poszukiwawczej, której powodzenie mogą zapewnić wyłącznie wyszkolone służby - apeluje MSWiA.