Grzyb połączony z klikaczami
W 2. odcinku serialu The Last of Us grzyb kordycepsa został opisany jako swego rodzaju sieć, którą są połączone wykwity na budynkach i zarażeni. Uszkodzenie, naruszenie (np. poprzez nadepnięcie, uśmiercenie) jednego z elementów łańcucha powoduje, że kolejne to odczuwają. A tym samym bohaterowie muszą uważać, gdzie stawiają stopy oraz... kogo i gdzie zabijają, by grzyb nie ściągnął z okolicy posiłków. W grze żadne z tych uwarunkowań nie miało miejsca. Klikacze nie byli połączeni neuronowo z „bazą”.
Mniejsza brutalność serialu
Neil Druckmann, drugi z showrunnerów i przy okazji twórca gry, przyznał, że zdecydowano się ograniczyć przemoc w serialu względem wirtualnego pierwowzoru. W grze ta brutalność jest niezbędna ze względu na charakter rozgrywki, w której sekwencje eksploracji następują naprzemiennie z etapami walki. Gra potrzebuje akcji, a zabijanie zakażonych wbijaniem noża w głowę jest jej istotnym elementem. Zwróćmy też uwagę, że Joel często odnosi rany, ale ma do dyspozycji apteczkę, z której co i rusz korzysta. W serialu oczywiście nie ma takiej możliwości. Ponadto w grze często zdarza się, główny bohater ginie w brutalnej scenie z klikaczem, a gracz zostaje wtedy po prostu odesłany do ostatniego punktu kontrolnego. Ograniczenie brutalności wiąże się więc ze specyfiką dzieła – serial opowiada historię budowaną dialogami, a klikacze są zagrożeniem, którego należy unikać.
Śmierć Tess, pocałunek z klikaczem
Zarówno w serialu, jak i grze Tess – partnerka Joela w przemytniczym biznesie, ginie na początku opowieści. Po dotarciu do ratusza w celu przekazanie Ellie Świetlikom okazuje się, że ludzie pozabijali się wzajemnie – zapewne na skutek paniki po ugryzieniu jednego z nich. Tess jest zdesperowana. Pokazuje Joelowi, że jest zarażona i prosi, by dostarczył Ellie do kolejnego obozu, gdyż dziewczynka w jej oczach jest szansą na ocalenie ludzkości. W grze do budynku docierają żołnierze, a Tess zostaje przez nich zastrzelona. Zupełnie innej ta scena wygląda w serialu. Tess rozlewa benzynę z kanistrów, a do ratusza wdziera się horda klikaczy. Kobieta ma trudności z odpaleniem zapalniczki, w międzyczasie podchodzi do niej jeden z zarażonych, sprawiający dziwnie „ludzkie” wrażenie i... całuje ją, przekazując z gardła wici grzyba. Tess jest sparaliżowana ze strachu, lecz ostatecznie odpala ogień i wysadza budynek.