Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisłę Kraków czeka akcja Liga Mistrzów

Bartosz Karcz
Paweł Brożek chce wyjechać za granicę. Na razie ani dla niego, ani dla innych piłkarzy Wisły nie ma poważnych ofert
Paweł Brożek chce wyjechać za granicę. Na razie ani dla niego, ani dla innych piłkarzy Wisły nie ma poważnych ofert Wojciech Matusik
Wisła chce rozmawiać z Bełchatowem. Na razie brak ofert dla piłkarzy mistrza Polski.

Tylko do niedzieli trwało świętowanie dwunastego tytułu mistrza Polski przy ul. Reymonta. Od wczoraj rozpoczęła się praca, która ma przygotować zespół do nowych wyzwań. Można określić je jednym zdaniem - akcja Liga Mistrzów.

- Chcemy wzmocnić skład - mówi prezes Wisły, Marek Wilczek. - Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że nie mamy za wiele czasu. Chcielibyśmy, żeby trener Maciej Skorża miał gotową kadrę na 20 czerwca, kiedy drużyna rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. Nie ukrywamy, że nasz apetyt rośnie w miarę jedzenia, a kolejnym krokiem po wywalczeniu mistrzostwa Polski ma być długo oczekiwany awans do Ligi Mistrzów.

Żeby tak się stało, Wisła musi w najbliższym czasie dokonać transferów. Po odejściu Marcina Baszczyńskiego i Marka Zieńczuka konieczne jest znalezienie piłkarzy, którzy ich zastąpią. Kandydaci z zagranicy są. Pozostaje jednak pytanie, czy tylko na rozmowach się skończy, czy też do transferów dojdzie.

- Będziemy intensywnie pracować nad tym, żeby wzmocnić aktualną kadrę - twierdzi Wilczek. - Już w tym tygodniu może sporo wyjaśnić się w tej sprawie.
Zawodnicy z zagranicy mogą wzmocnić drużynę, ale jeśli dojdzie do zapowiadanych transferów, to o ich przydatności będzie można przekonać się dopiero gdy rozpocznie się sezon. Prawdziwym hitem letniego okienka transferowego może natomiast okazać się sprowadzenie do Krakowa napastnika GKS-u Bełchatów, Dawida Nowaka.

- Wysłaliśmy informację do Bełchatowa, że chcemy rozmawiać na temat tego transferu - mówi Wilczek. - Teraz pozostaje ustalić termin i usiąść do rozmów. Chcemy to zrobić jak najszybciej.

Pozyskanie Nowaka stało się realniejsze po ostatniej kolejce ekstraklasy i to z kilku powodów. Fakt, że Bełchatów nie awansował do Ligi Europejskiej, może zadziałać na korzyść Wisły. W GKS-ie nie ukrywali bowiem, że jeśli drużyna stanie przed szansą zaprezentowania się na międzynarodowej arenie, to skład ma zostać utrzymany. Teraz jest to jednak już nieaktualne.

Poza tym sam Nowak nie ukrywa, że chce zmienić klub na lepszy, a nie tak dawno stwierdził, że będzie liczyło się dla niego, kto zdobędzie tytuł mistrza Polski. To oznacza kolejny plus dla Wisły.

Nie można zapominać również, że w Bełchatowie kończą się czasy finansowego eldorado. To oznacza, że tamtejsi działacze będą musieli teraz rozsądniej gospodarować pieniędzmi i takie sytuacje jak w zimie z Łukaszem Gargułą, gdy zatrzymano go w GKS-ie wbrew zdrowemu rozsądkowi, już raczej nie będą miały miejsca. A skoro mowa o Gargule, to jego obecność w Wiśle również może pomóc w transferze Nowaka. Współpraca tej dwójki znakomicie układała się bowiem w Bełchatowie i podobnie może być pod Wawelem.
Jedno jest pewne, Wisła nie zapłaci za napastnika Bełchatowa miliona euro, którą to kwotę odstępnego "Dawidek" ma zapisaną w kontrakcie. Transfer dojdzie zatem do skutku, jeśli bełchatowscy decydenci będą elastyczni w rozmowach.

Innym napastnikiem, który mógłby wzmocnić atak Wisły, jest Maciej Żurawski. Szanse na wielki powrót "Żurawia" są jednak małe, bowiem jest on bliski przenosin na Cypr (Omonia Nikozja).

Wzmocnienia, wzmocnieniami, ale ciągle nie wiadomo, kto jeszcze Wisłę może opuścić. Nie jest tajemnicą, że zielone światło na zagraniczny transfer ma Paweł Brożek. Sam "Brozio" zresztą nie kryje, że chce spróbować swoich sił w mocniejszej lidze niż polska. Transfer dojdzie do skutku jednak tylko w jednym przypadku - jeśli ewentualny kontrahent położy na stół 3 miliony euro. Póki co, chętnych nie widać.

- Tak w przypadku Pawła, jak i innych naszych graczy, mamy tylko zapytania od menedżerów - mówi Wilczek. - Oficjalna propozycja dla żadnego z naszych piłkarzy jednak nie wpłynęła.

Zadanie na najbliższe dni to wreszcie zakończenie rozmów z Radosławem Sobolewskim w sprawie nowego kontraktu.
- Na 90 procent Sobolewski podpisze nowy kontrakt - robi nadzieje prezes Wilczek.

Odejść mogą natomiast Mauro Cantoro i Andrzej Niedzielan, którzy mają wysokie kontrakty, a niewiele dają drużynie. Chętnych na ich usługi na razie jednak nie widać.

Jakiekolwiek spekulacje się pojawią, jedno jest pewne - jesień dla Wisły będzie bardzo ciężka, a przy obecnej kadrze, na realizację postawionych celów, szans wielkich nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska