Wybory 2015. Incydenty wyjaśnia delegatura KBW w Opolu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
- Nie dociera do nas zbyt wiele wątpliwości i pytań – przyznaje Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
- Nie dociera do nas zbyt wiele wątpliwości i pytań – przyznaje Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Archiwum
W niedzielę po raz szósty doszło do naruszenia ciszy wyborczej w regionie.

Pięć razy naruszono ciszę wyborczą w sobotni wieczór lub w nocy (naklejano nowe plakaty lub zrywano stare). W niedzielę w Opolu policja otrzymała zgłoszenie o samochodzie jeżdżącym w pobliżu lokalu wyborczego z plakatem jednego z kandydatów na szybie.

- Nie dociera do nas zbyt wiele wątpliwości i pytań – przyznaje Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Najwięcej dotyczyło na razie głosowania osób, które są zameldowane na okres czasowy, więc nie ma ich w spisie wyborców i nie pobrały na czas zaświadczenia o prawie do głosowania ani nie poprosiły o dopisanie do spisu wyborców. Dziś już ich dopisać nie można.

Starsi wyborcy z Lewina Brzeskiego skarżyli się, że trwający wokół rynku bieg uliczny komplikował im dojazd do lokalu wyborczego.
- Prosiliśmy policję o pomoc – dodaje Rafał Tkacz. - Wybory są ważniejsze, a ich termin z pewnością był znany szybciej niż data biegu.

W redakcji nto interweniował czytelnik, który w lokalu przy ul. Wrocławskiej 6 a-c chciał oddać głos także w konsultacjach nt. inwestycji drogowych. Skarżył się, że tabliczka kierująca do miejsca, gdzie można to uczynić, jest za mała i słabo widoczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska