5/11
Wczoraj minęły dokładnie dwa lata od zabójstwa Dietera...
fot. Radosław Dimitrow

Sprawca wciąż na wolności

Wczoraj minęły dokładnie dwa lata od zabójstwa Dietera Przewdzinga. Co po takim czasie wiadomo o jego śmierci? Oficjalnie - niewiele, bo Prokuratura Okręgowa w Opolu ze względu na dobro śledztwa nie udziela informacji na temat jego postępów. Mówiąc wprost - śledczy obawiają się, że morderca może śledzić doniesienia medialne , co ułatwiłoby mu np. zatarcie śladów. Mimo upływu czasu stanowisko prokuratury się nie zmieniło.

- Na tym etapie śledztwa nie możemy potwierdzić ani wykluczyć żadnej hipotezy - tłumaczy prokurator Artur Rogowski. - Śledztwo w sprawie zabójstwa Dietera Przewdzinga jest w toku. Niedawno zostało przedłużone do 18 czerwca 2016 r.
W ramach przeprowadzonych czynności prokuratura przesłuchała ponad 130 świadków (niektórych kilkakrotnie) oraz zbadała ok. 50 śladów DNA pozostawionych na miejscu. Opinię ws. zabójstwa Dietera Przewdzinga wydali m.in. biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji oraz z Zakładu Medycyny Sądowej i z Zakładu Toksykologii. Mimo to sprawcy nie udało się ustalić.

Bez wątpienia śledczym udało się także bardzo dokładnie odtworzyć ostatni dzień z życia Dietera Przewdzinga, dzięki temu wiedzą, z kim i dlaczego się spotykał.

6/11
Wiadomo, że feralnego dnia burmistrz tryskał energią. Około...
fot. Radosław Dimitrow

Ostatnie minuty

Wiadomo, że feralnego dnia burmistrz tryskał energią. Około 18.00 mieszkańcy Krępnej widzieli go, jak wiózł opał na swoje ranczo. Po tym zajął się załatwianiem sprawunków związanych z organizacją przyjęcia w restauracji z okazji zbliżających się 70. urodzin. Burmistrz szukał muzyka, który zagrałby na jego imprezie, więc o 18.38 chwycił za komórkę i zadzwonił do znajomego z Tarnowa Opolskiego, prosząc go o numer telefonu do takiej osoby.
- Zaskoczył mnie tym telefonem, więc powiedziałem, że załatwię mu numer i po chwili oddzwonię - relacjonował jego znajomy. - Oddzwaniałem o 18.50 i 19.12, ale burmistrz już nie odbierał komórki.

Była to jedna z ostatnich rozmów, jakie przeprowadził Dieter Przewdzing. Mniej więcej w tym samym czasie w innej sprawie telefonowali do niego pracownicy urzędu, ale burmistrz także nie odbierał. Do zabójstwa mogło zatem dojść około 19.00.
Dzięki relacji Jędrzeja Adamskiego, kluczowego świadka, który odkrył ciało burmistrza, wiadomo natomiast, że obaj mieli nazajutrz jechać do Poznania na spotkanie z władzami jednej z uczelni.

- Plan był taki, że przenocuję u niego jedną noc, a nazajutrz wyjedziemy w trasę - tłumaczy Adamski. - Miałem być u niego w domu o godz. 19.00, ale się spóźniłem. To dlatego, że wyjechałem z domu trochę później, niż planowałem, a potem na trasie zatrzymała mnie policja. To była rutynowa kontrola, która trwała jakieś 15 minut. Policjanci sprawdzili moje papiery, samochód, a potem mnie puścili. Do Krępnej dojechałem około 20.00.

7/11
Ranczo Dietera Przewdzinga w Krępnej nie było szczelnie...
fot. Radosław Dimitrow

Burmistrz wpuścił mordercę?

Ranczo Dietera Przewdzinga w Krępnej nie było szczelnie ogrodzone. Z tego powodu główny wjazd na gospodarstwo był otwarty, każdy mógł wjechać na podwórko. Feralnego dnia Jędrzej Adamski zajechał autem pod sam dom. Przez okno zauważył, że w środku jarzy się światło.

- Wyszedłem z auta i zapukałem mocno do okna. Chciałem, żeby Dieter wyszedł na zewnątrz - relacjonuje. - Potem wróciłem do samochodu po telefon i moje rzeczy. Podszedłem do drzwi, nacisnąłem na klamkę i wtedy ujrzałem ślady krwi. W ganku na posadzce było widać pojedyncze krople. Początkowo pomyślałem, że Dieter akurat patroszy ryby, bo raz już widziałem u niego podobny widok, gdy je szlachtował. Pomyślałem: „co on znowu narozrabiał?”. Ale chwilę później zamarłem. Na futrynach było widać bardzo duże ślady rozmazanej krwi.

Ślady prowadziły do przedpokoju, kuchni, a następnie pokoju, w którym Dieter Przewdzing na co dzień spędzał czas. Oznacza to, że burmistrz mógł zostać zaatakowany jeszcze na ganku, zaraz po tym, jak otwarł sprawcy drzwi. Napastnik użył bardzo ostrego narzędzia, którym spowodował głęboką ranę szyi. Po ataku burmistrz musiał zdawać sobie sprawę z tego, że jak nie zatamuje rany, to się wykrwawi. Zdążył wrócić do pokoju, chwycić podkoszulek, którym próbował zatamować krew. Według lekarzy przy tak głębokiej ranie gardła Przewdzing miał najwyżej kilkanaście sekund do utraty przytomności.
- Poza raną szyi nie zauważyłem innych obrażeń, np. ran kłutych na ciele, ale prawdę mówiąc, w pokoju panował półmrok, więc mogłem coś przeoczyć - dodaje Adamski.

Po tym, jak przyjaciel burmistrza we­zwał na miejsce karetkę, do Krępnej przyjechała także policja - zarówno z Krapkowic, jak i z Opola. Zaczęło się zabezpieczanie śladów i rozpytywanie Adamskiego. On sam nie musiał szukać dla siebie alibi - mniej więcej w czasie, gdy doszło do morderstwa, był przecież kontrolowany w rejonie Zabrza przez patrol drogówki.
Od momentu zbrodni przyjaciel Dietera Przewdzinga wielokrotnie zadawał sobie pytanie, co by było, gdyby nie spóźnił się na umówiony przyjazd do Krępnej.

- Być może do morderstwa by nie do­szło, a z drugiej strony, ja także mogłem paść ofiarą zabójcy - dywaguje Adamski.

8/11
Katowicki przedsiębiorca dodaje, że zdecydował się...
fot. Radosław Dimitrow

Szukanie motywu

Katowicki przedsiębiorca dodaje, że zdecydował się opowiedzieć o tym, co zastał feralnego dnia, bo obawia się, że sprawa trafi w prokuraturze ad acta i nigdy nie zostanie wyjaśniona.

- Chciałbym też, żeby prokurator, który prowadzi sprawę, wziął pod uwagę to, że mogła być to zbrodnia na tle politycznym - dodaje świadek. - Poglądy Dietera Przewdzinga nie wszystkim się podobały. On doskonale zdawał sobie z tego sprawę i nawet sam mi wspominał, że boi się o swoje życie.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Powiat oleski ma nowego starostę. Po raz pierwszy w starostwie rządzić będzie kobieta

Powiat oleski ma nowego starostę. Po raz pierwszy w starostwie rządzić będzie kobieta

Jesteś fanem Wiedźmina? Zobacz postacie sagi w polskiej wersji i z innych krajów

Jesteś fanem Wiedźmina? Zobacz postacie sagi w polskiej wersji i z innych krajów

Najbardziej zadłużone gminy na Opolszczyźnie. Tutaj trzeba zaciskać pasa

Najbardziej zadłużone gminy na Opolszczyźnie. Tutaj trzeba zaciskać pasa

Zobacz również

Przed laty mieszkańcy odbudowali szkołę po pożarze. Teraz zrównano ją z ziemią

Przed laty mieszkańcy odbudowali szkołę po pożarze. Teraz zrównano ją z ziemią

TOP 15. Najtańsze auta spalinowe na polskim rynku

TOP 15. Najtańsze auta spalinowe na polskim rynku