
Źle skonstruowana kadra
W meczach jak ten poniedziałkowy dobitnie widać, że kadra Śląska nie jest wystarczająco szeroka. Środkowych obrońców jest aż nadto, na prawej obronie dwaj równorzędni zawodnicy (Martin Konczkowski i Patryk Janasik), w środku pola dobrze wyglądali zdrowy Schwarz z Olsenem, papiery na granie na Leiva, są także Łyszczarz, Rrzuchowski i młodzi Bukowski czy Borys. Ale już na lewej obronie Víctor García praktycznie nie ma alternatywy, na skrzydłach tylko Yeboah wygląda w miarę przyzwoicie, lecz Jastrzembski i Samiec-Talar zupełnie zawodzą. W ataku po odejściu Fabiana Piaseckiego Expósito nie ma zmiennika, który realnie by na niego naciskał i — co najważniejsze — potrafił odmienić losy meczu, wchodząc z ławki. To jednak był jeden z atutów Piaseckiego.
O tym, że kadra nie jest dobrze skonstruowana, pisaliśmy już sierpniu, kiedy Śląsk obwieścił, że więcej wzmocnień nie będzie. Przez jakiś czas udawało się to pudrować, ale im dłużej będzie trwała obecna runda, tym bardziej będzie widać za krótką kołderkę. Trener Djurdjević ma twardy orzech do zgryzienia.
Do następnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek