W czasie pandemii koronawirusa nie załamaliśmy się. W internecie kwitną grupy pomocowe, na klatkach schodowych mieszkańcy wywieszają kartki z propozycjami pomocy, prężnie działają wolontariusze Drużyny Szpiku, Caritasu i wielu innych stowarzyszeń. Lokalni restauratorzy, zamiast załamywać ręce, zakasali rękawy i codziennie dostarczają jedzenie do szpitali. Skrzyknęli się kibice, studenci, nauczyciele i naukowcy. Wszyscy chcą i pomagają. Szyją, robią zakupy, dostarczają środki do dezynfekcji.
Czytaj dalej -->
Gdy Główny Inspektorat Sanitarny i władze Poznania zaapelowali, by osoby starsze, w miarę możliwości, pozostawały w domach nastąpiła wielka mobilizacja społeczeństwa, by pomóc tym, którzy na działanie patogenu są najbardziej narażeni. Na klatkach schodowych niektórzy umieścili kartki z informacjami, pod jakie adres zapukać i pod jaki numer zadzwonić, gdy potrzebna jest pomoc w zakupach czy wykupie leków.
Czytaj dalej -->
O największą pomoc apelują więc pracownicy szpitala zakaźnego w Poznaniu przy ul. Szwajcarskiej, a także ratownicy medyczni, którzy mają bezpośredni kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem.
Czytaj dalej -->
Przemysław Garsztka, mieszkaniec Poznania jako jeden z pierwszych zareagował na apel pielęgniarek szpitala zakaźnego.
Czytaj dalej -->