
„Czwórka”, „Cztery”, „Czteras” - to artystyczne pseudonimu zaginionego. Marcin Tchorzewski był znanym w toruńskim środowisku raperem i malarzem. Jego rodzina nie kryje, że chorował na schizofrenię paranoidalną. Przed zaginięciem zdarzały mu się wycieczki bez planu i celu. Ale 25 grudnia 2013 roku Marcin czuł się dobrze.
Zobacz także: Zaginięcia młodych mężczyzn w Toruniu mają wspólny mianownik?

30-letni wówczas mężczyzna ostatni raz widziany był w nocy z 25 na 26 grudnia 2013 roku, gdy wychodził z klubu nocnego „Desperado” w Toruniu na ulicy Kopernika. Marcin ma około 178 cm wzrostu, jest ciemnym szatynem, ma oczy koloru piwnego. Posiada szczupłą budowę ciała, waży około 70 kg. W dniu zaginięcia miał na sobie czapeczkę z daszkiem, sportową bluzę bez kaptura w kolorze bordowym oraz jasne spodnie.
Zobacz także: Zaginięcia młodych mężczyzn w Toruniu mają wspólny mianownik?

Na facebookowym profilu „Zaginął Marcin Tchorzewski” jego ojciec i brat wciąż proszą o sygnał od każdego, kto może pomóc odnaleźć „Czterasa”. Rodzina po zaginięciu wyznaczyła 30 tys. zł nagrody za informację, która przyczyni się do odnalezienia Czwórki. Sama też go intensywnie poszukiwała w Toruniu i innych miastach. Bez powodzenia...
Wiadomo, że po pożegnaniu się ze znajomymi w „Desperado” Marcin poszedł w kierunku starówki. Do domu już nigdy nie wrócił. Po tygodniu, nad Wisłą, kilka kilometrów od starówki, gdzie widziano Marcina ostatni raz, znaleziono jego rzeczy osobiste: dokumenty, sprzęt elektroniczny i karty tarota.
Zobacz także: Zaginięcia młodych mężczyzn w Toruniu mają wspólny mianownik?

Remigiusz Baczyński
Starówka i okolice Wisły to punkty wspólne, które łączą zaginięcie Marcina ze sprawą Remigiusza Baczyńskiego. To była noc przed sylwestrem. Remigiusz Baczyński z 30 na 31 grudnia 2016 roku bawił się w klubie „Lizard King” przy ulicy Kopernika. Tutaj wylądował ze znajomymi po imprezie firmowej.
Zobacz także: Zaginięcia młodych mężczyzn w Toruniu mają wspólny mianownik?