
Sandecja Nowy Sącz
Również ostatnia w ligowej tabeli Sandecja miała swoich przedstawicieli na arenie międzynarodowej. Nowy nabytek beniaminka Jakub Grić trenował z reprezentacją Słowacji do lat 21, jednak nie zdołał przekonać Otto Brunegrafa na tyle, by ten dał mu szansę również w meczach z Albanią. W eliminacjach MME-u21 wystąpił natomiast wypożyczony z Wisły Kraków Jakub Bartosz. Obrońca ma za sobą jednak jedynie słaby występ w starciu z Litwą. Kilka celnych podań w kierunku Dawida Kownackiego nie wystarczyło i Czesław Michniewicz zdecydował się zdjąć go już w przerwie.

Śląsk Wrocław
Wśród zdrowych podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego, jedynie Igors Tarasovs w miarę regularnie pełni obowiązki w seniorskiej reprezentacji swojego kraju. Również w marcu defensor otrzymał powołanie na zgrupowanie oraz towarzyskie spotkania. Nie mógł więc odpocząć przed bardzo intensywnymi w ekstraklasie miesiącami, zwłaszcza że w obu meczach kadry Łotwy wystąpił w wyjściowym składzie. Przegrane starcie z Gibraltarem zakończył jednak o dwadzieścia minut za wcześnie i dlatego też nie można mieć do niego pretensji o blamaż. Nie miał już wpływu na straconą w samej końcówce bramkę. Odwrotnie niż na gola, którego Łotysze stracili grając z Wyspami Owczymi.
Wrocławianie zdobyli natomiast uznanie wśród selekcjonerów polskich kadr młodzieżowych. Dariusz Gęsior zaprosił na zgrupowanie U-20 Macieja Pałaszewskiego. Mecz w Bielsku-Białej pomocnik obserwował jedynie z ławki rezerwowej. Debiut w tej kategorii wiekowej zaliczył kilka dni później, gdy w drugiej połowie próbował odwrócić losy meczu z Niemcami. Nie udało się, Polska przegrała 0:3. Ostatecznie ze swoich występów do końca kontenci nie mogą być też również Biało-Czerwoni występujący w zespole U-19. Drugie miejsce, które zajęli w grupie 3 nie pozwoliło na awans do kolejnego etapu eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. O bilet na ten turniej walczyli Sebastian Bergier i Adrian Łyszczarz. Dla pierwszego z nich były to premierowe mecze pod okiem Dariusza Dźwigały. W swoim debiucie w reprezentacji zagrał zaledwie minutę, by w kolejnych spotkaniach otrzymywać coraz więcej czasu. W ostatnim z trzech starć rozgrywanych przez Biało-Czerwonych podczas marcowego zgrupowania, znalazł się już w wyjściowym składzie. Postawienie na niego okazało się strzałem w dziesiątkę: napastnik zdobył gola, a Polska odniosła zwycięstwo. Adrian Łyszczarz obserwował to z ławki rezerwowych. Znacznie bardziej doświadczony grą w młodzieżowych kadrach od Bergiera, wystąpił z kolei przeciwko Czechom oraz Włochom.

Wisła Kraków
Biała Gwiazda jest jedyną ekipą, do której nie przyszło ani jedno powołanie. Wiślacy pochwalić się mogą jedynie zaproszeniami do kadr U-15 i U-16. Żaden z podopiecznych Joana Carrillo nie został jednak doceniony przez selekcjonerów narodowych drużyn. Krakowianom pozostało jedynie cieszyć się wygraną z warszawską Legią oraz zwycięstwem 2:0 w sobotnim sparingu z Piastem.

Wisła Płock
Dobry początek roku przyniósł powołanie dla Jose Kante. Gwinejczyk po raz trzeci otrzymał zaproszenie na zgrupowanie reprezentacji swego kraju i wystąpił w towarzyskim meczu z Mauretanią. Napastnik znalazł się w wyjściowej jedenastce i grał do końca pierwszej połowy. - Trener w przerwie postanowił mnie zmienić, choć twierdził, że przez czterdzieści pięć minut zaprezentowałem się pozytywnie i wie na co mnie stać – skomentował dla oficjalnej strony Wisły. Zawodnik, który w rundzie wiosennej zdobył już cztery gole, tym razem nie zdołał umieścić piłki w siatce. Kolejnej bramki w barwach narodowej drużyny nie dopisał sobie także Giorgi Merebashvili. Ofensywnie nastawiony Gruzin w swoich 28 występach zdołał jak dotąd zdobyć zaledwie jedną. W ubiegłym tygodniu nie powtórzył sukcesu, mimo że jego zespół w dwóch meczach aż sześciokrotnie pokonywał golkipera rywali. Zawodnik Nafciarzy wystąpił w obu spotkaniach: przeciwko Litwie wchodząc z ławki rezerwowych, natomiast z Estonią dostał szansę od pierwszej minuty.
Czesław Michniewicz na zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim zaprosił dwóch piłkarzy z Płocka. Oskar Zawada obszedł się jednak smakiem i wtorkowe starcie z Litwą oglądał jedynie z trybun. W drugiej połowie mógł oglądać występ swojego kolegi z drużyny Konrada Michalaka. Odkąd wypożyczony z Legii zawodnik pojawił się na murawie, Polska lepiej zaczęła prezentować się w ofensywie.