9 z 12
Pan Peryskop od kilku lat pojawia się w różnych miejscach na...
fot. Czytelnik

Pan Peryskop od kilku lat pojawia się w różnych miejscach na poznańskich murach, znakach drogowych, tablicach, itp. W tym tygodniu Watcher zawitał również do poznańskiego urzędu miasta. Postać pojawiła się na drzwiach Wydziału Kultury.

Pan Peryskop jest dziełem Noriakiego, poznańskiego streetartowca. Wiele osób uznaje stworzoną przez niego postać za jeden z symboli Poznania i nie wyobraża sobie, że Watchera mogłoby zabraknąć na ulicach miasta.

Są jednak i tacy, którym się to nie podoba. - Przecież to zwykły wandalizm - napisał do nas Czytelnik i wysłał kilkanaście zdjęć Pana Peryskopa. - Jak można się tych zachwycać - dopytuje.

A Wam podoba się to graffiti?

Zobaczcie malunki Noriakiego w naszej galerii i oceńcie sami --->

10 z 12
Pan Peryskop od kilku lat pojawia się w różnych miejscach na...
fot. Czytelnik

Pan Peryskop od kilku lat pojawia się w różnych miejscach na poznańskich murach, znakach drogowych, tablicach, itp. W tym tygodniu Watcher zawitał również do poznańskiego urzędu miasta. Postać pojawiła się na drzwiach Wydziału Kultury.

Pan Peryskop jest dziełem Noriakiego, poznańskiego streetartowca. Wiele osób uznaje stworzoną przez niego postać za jeden z symboli Poznania i nie wyobraża sobie, że Watchera mogłoby zabraknąć na ulicach miasta.

Są jednak i tacy, którym się to nie podoba. - Przecież to zwykły wandalizm - napisał do nas Czytelnik i wysłał kilkanaście zdjęć Pana Peryskopa. - Jak można się tych zachwycać - dopytuje.

A Wam podoba się to graffiti?

SPRAWDŹ TEŻ: Czy dogadasz się z poznaniakiem?

Zobaczcie malunki Noriakiego w naszej galerii i oceńcie sami --->

11 z 12
Pan Peryskop od kilku lat pojawia się w różnych miejscach na...
fot. Czytelnik

Pan Peryskop od kilku lat pojawia się w różnych miejscach na poznańskich murach, znakach drogowych, tablicach, itp. W tym tygodniu Watcher zawitał również do poznańskiego urzędu miasta. Postać pojawiła się na drzwiach Wydziału Kultury.

Pan Peryskop jest dziełem Noriakiego, poznańskiego streetartowca. Wiele osób uznaje stworzoną przez niego postać za jeden z symboli Poznania i nie wyobraża sobie, że Watchera mogłoby zabraknąć na ulicach miasta.

Są jednak i tacy, którym się to nie podoba. - Przecież to zwykły wandalizm - napisał do nas Czytelnik i wysłał kilkanaście zdjęć Pana Peryskopa. - Jak można się tych zachwycać - dopytuje.

A Wam podoba się to graffiti?

SPRAWDŹ TEŻ: Czy dogadasz się z poznaniakiem?

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Robert Lewandowski wciąż może zostać królem - Jak wygląda klasyfikacja strzelców?

Robert Lewandowski wciąż może zostać królem - Jak wygląda klasyfikacja strzelców?

Geniusz Latającego Holendra, a za chwilę armata Raphinhi. Co za mecz w Barcelonie

Geniusz Latającego Holendra, a za chwilę armata Raphinhi. Co za mecz w Barcelonie

Polecamy

To nie był mecz Biało-Czerwonych w Katalonii. Występ Zielińskiego niczym widmo

To nie był mecz Biało-Czerwonych w Katalonii. Występ Zielińskiego niczym widmo

Cudowny półfinał Ligi Mistrzów. Szczęsny puścił 3 gole. Równe szanse przed rewanżem

Cudowny półfinał Ligi Mistrzów. Szczęsny puścił 3 gole. Równe szanse przed rewanżem

Inter rozpoczął, jak ze snów! Szczęsny pokonany już w pierwszej akcji

Inter rozpoczął, jak ze snów! Szczęsny pokonany już w pierwszej akcji