
Johan Andre Forfang
"Od kilku lat jest tam bardzo ciasno, więc oczywiście podium i medale wielkich imprez są najważniejsze. To przekłada się na pieniądze i to duże. Jeżeli nie zaostrzymy kar za oszustwo, takie próby wciąż będą podejmowane" - ocenił.

Johan Andre Forfang
Jakie kary powinny wchodzić w grę? "Chociażby anulowanie wyników ekipy w całym sezonie, bo przecież nie wiemy, od kiedy dany proceder trwa. Jeżeli udowodni się zawodnikowi, że wiedział co się dzieje, to np. dyskwalifikacja na jakiś odczuwalny dla niego czas" - wyliczał arbiter.

Johan Andre Forfang
Szostek-Berda dodał, że nie wszystkim zależy na zmianie przepisów i zaostrzeniu kar.
"Trzeba chcieć, a najwyraźniej nie wszystkim na tym zależy. Często propozycje takich poprawek w głosowaniu upadają. Uważam, że to wywołuje właśnie takie próby +udoskonalania+ sprzętu, a kontroler na skoczni jest bezradny, ponieważ najzwyczajniej w świecie brakuje mu narzędzi w postaci precyzyjnie dopracowanego i ostrego w wymowie paragrafu" - zauważył doświadczony arbiter.

Johan Andre Forfang
Przypomniał też, że od lat są też pomysły, które być może ukróciłyby możliwość ingerowania w kombinezony skoczków.
"Gdyby np. były podobne do tych alpejskich, bardzo opływowych, dostosowanych do ciała... Skończyłyby się testy przepuszczalności czy niepotrzebna byłaby cała seria pomiarów. No, ale od razu wysuwany jest argument, że muszą być takie jakie są, ponieważ w tych alpejskich poprzez krój i rodzaj materiału na skoczni zwiększałaby się prędkość najazdowa, a to groźne dla bezpieczeństwa i zdrowia. Ja bym się z tym nie zgodził, bo kwestię regulacji prędkości można załatwić na samych obiektach, np. ustawieniem belki" - zakończył Szostak-Berda.