
Za nami dopiero pięć ligowych kolejek, a wielu zawodników już sygnalizuje objawy zmęczenia sezonem. Bo jak inaczej wytłumaczyć notoryczne błędy albo dreptanie po boisku? Kto podpadł nam najbardziej? Oto najgorsi gracze 5. kolejki Lotto Ekstraklasy.

Marian Kelemen (Jagiellonia Białystok)
Spotkania z Piastem nie będzie dobrze wspominał. Bramka Patryka Dziczka obciąża jego konto - Słowak minął się z piłką po dośrodkowaniu Gerarda Badii. Na szczęście dla Kelemena Jagiellonia tuż przed końcem wyrwała zwycięstwo.

Rafał Janicki (Lech Poznań)
W niedzielę defensorzy Lecha zagrali co najwyżej na poziomie juniorów. Janicki popełnił dwa rażące błędy. Najpierw sprezentował bramkę Martinowi Kostalowi. Nie popisał się też przy golu na 4:2. Niedługo może poczuć oddech nowego stopera, bo że taki zawita na Bułgarską jest niemal pewne.

Nikola Vujadinović (Lech Poznań)
Elektryczny to mało powiedziane. Serb utrzymał poziom z ostatnich meczów, bardzo mizerny dodajmy. Zawinił przy bramce na 2:2. Odpuścił krycie przy czwartym golu. Najwyraźniej myślał, że po wyrzucie z autu złapał Martina Kostala na spalonym...