Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pawlusiński: Zawaliliśmy, ale po cichu liczę na baraże

Przemysław Franczak
Dariusz Pawlusiński strzelił w tym sezonie 10 goli
Dariusz Pawlusiński strzelił w tym sezonie 10 goli Andrzej Banaś
Z Dariuszem Pawlusińskim, piłkarzem Cracovii, rozmawia Przemysław Franczak.

Dziś w samo południe rozpocznie obrady komisja odwoławcza ds. licencji i ponownie zajmie się sprawą ŁKS. Jeśli podtrzyma swoją decyzję i zdegraduje łodzian, wy dostaniecie szansę gry w barażach. Wierzy Pan, że z Warszawy rzucą wam koło ratunkowe?__
Jestem umiarkowanym optymistą. Ale nadzieję mam. Wszyscy mamy.

Ta sprawa budzi ogromne kontrowersje. Na komisję jest wywierana wielka medialna presja, żeby szanować prawo i nie zmieniać decyzji, którą uznano wcześniej za ostateczną. Jednak znając polskie realia, chyba trudno liczyć na cud?__
Dokładnie. W naszej lidze już tak różne sytuacje się zdarzały, że szkoda mówić. Ja jednak ciągle wierzę w korzystny dla nas werdykt. Choć po cichutku.

Takie życie w zawieszeniu, gdy człowiek nie wie, na czym stoi, musi być nieznośne.__
Łatwo nie jest. Tym bardziej że nie jest prosto pokazać się w klubie, po tym jak nie udało nam się utrzymać Cracovii w ekstraklasie. Dlatego chciałbym już znać decyzję. Wóz albo przewóz.

Jeśli jednak zagracie w barażach, to nie będzie Pan czuł dyskomfortu, że dostaliście się do nich kuchennymi drzwiami?
Kuchenne drzwi, zielony stolik. Jak zwał, tak zwał. My jednak również czujemy się pokrzywdzeni. Parę punktów nam uciekło przez złe decyzje sędziów i jeżeli jest sprawiedliwość na tym świecie, to musi być także w stosunku do nas. Gdybyśmy w paru meczach, w których nam nie uznano bramki lub w których byliśmy niesłusznie karani czerwonymi kartkami, zdobyli punkty, pewnie bylibyśmy w tabeli wyżej od ŁKS-u. Miałem czas, żeby to spokojnie policzyć. Z powodzeniem mogliśmy mieć siedem, osiem punktów więcej.
Mam jednak wrażenie, że to nie błędy arbitrów były decydujące, lecz wasze. Swoją szansę przegraliście w meczach z Polonią Bytom, Odrą Wodzisław, Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. To były cztery kluczowe mecze, w których musieliście zwyciężyć, a nie zrobiliście tego.

Zgoda, ale choćby mecz z Ruchem zremisowaliśmy dlatego, że sędzia nie uznał nam prawidłowo strzelonej bramki. Mielibyśmy trzy punkty i łatwiejszą drogę do utrzymania. Dlatego czuję się skrzywdzony.

Innych drużyn sędziowie nie krzywdzili? W Canal Plus co tydzień analizują kontrowersyjne sytuacje i wytykają sędziom koszmarne pomyłki. Nie tylko mecze Cracovii były pokazywane.__
Zgoda, tylko z tych wszystkich pomyłek chciałbym wyciągnąć choć jedną, z której to Cracovia osiągnęła jakąś korzyść.

Przypomnę Panu: w jesiennych, zakończonych remisem 1:1 derbach arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Wisły.__
Zgadza się, ale z drugiej strony Boguski strzelił dla niej gola ze spalonego [Pawlusiński się pomylił. Boguski zdobył w derbach bramkę ze spalonego, owszem, jednak w poprzednim sezonie - przyp. red.]. Idźmy dalej: na ŁKS bramka na 3:4 ze spalonego, na Lechu dwie bramki ze spalonego. Proszę mi też pokazać inną drużynę, która w tym sezonie kończyła mecz w ósemkę, tak jak my w Wodzisławiu.

Zastanawiam się jednak, czy to nie jest szukanie na siłę usprawiedliwień.
Nie, skąd. Przecież nikt z nas nie ucieka od odpowiedzialności. Ja też biję się w piersi. Byłem przez cały sezon podstawowym zawodnikiem Cracovii, walczyłem o utrzymanie i nie udało mi się. Dla mnie to jedna z największych życiowych porażek.
Do Pana akurat można mieć najmniej pretensji.

Nie zgadzam się. Strzeliłem dziesięć bramek i co z tego? Oddałbym je wszystkie za to, żeby Cracovia mogła dalej grać w ekstraklasie. Jeśli dane mi będzie nadal występować w tym klubie, jeśli nie usłyszę "do widzenia", to zrobię wszystko, żeby "Pasy" wróciły na najwyższy poziom. Zrobię to dlatego, że czuję się winny spadku.

Pamięta Pan swoje słowa, wypowiedziane kilka tygodniu temu...__
... że skończę grać w piłkę, jak Cracovia spadnie? Pamiętam.

Chyba nikt by nie chciał, żeby spełnił Pan tę obietnicę.__
Dużo zależy od tego, jakie będą decyzje w klubie. Jeżeli okaże się, że jestem tutaj niepotrzebny, to będę musiał długo zastanowić się nad decyzją, co dalej.

Ofert z innych klubów ma Pan przecież sporo.__
Nie będą mieć żadnego znaczenia, jeśli nadal Cracovia będzie mnie chciała. Nie jestem osobą, która coś zepsuła i tego nie naprawi. Ponieważ więc zepsułem, bo spadliśmy, chcę też to naprawić i wrócić znowu do ekstraklasy. Dla mnie to będzie teraz cel numer jeden w życiu. Bo drugi już osiągnąłem.

Ma Pan na myśli szczęśliwą rodzinę?__
Tak, choć teraz nie jest wcale taka szczęśliwa. Wszyscy razem ze mną mocno przeżywają niepowodzenia.

Marcin Bojarski, Pański były kolega z Cracovii, nie ma wątpliwości, kto jest winny upadku Cracovii. Bez zastanowienia wskazuje Stefana Majewskiego. Pan kieruje palce w tę samą stronę?
Odpowiem tak: gdyby nadal grali z nami wszyscy ci zawodnicy, którzy musieli za jego kadencji odejść z klubu, to jestem święcie przekonany, że nie prowadzilibyśmy teraz rozmowy na temat spadku. Poza tym proszę zobaczyć, ile punktów zrobiliśmy za Majewskiego...
Siedem.__
... a ile za trenera Płatka. To mówi wszystko.

To prawda, że Majewski również Pana chciał się pozbyć z drużyny?__
Była z jego strony taka sugestia, że jestem już niepotrzebny w Cracovii, ale jak widać, ja przetrzymałem, a on nie. Gorzka to jednak satysfakcja. Byłaby słodsza, gdyby udało się mimo wszystko utrzymać.

Dopiero wczoraj, pierwszy raz od meczu z Lechem, drużyna spotkała się na treningu. Przez te cztery dni mieliście z sobą kontakt czy przeżywaliście porażkę w samotności?__
Telefony się grzały. Rozmawiałem z kilkoma chłopakami i wszyscy mamy cichą nadzieję, że komisja licencyjna nie zmieni zdania w sprawie ŁKS i zagramy jednak w barażach.

Baraże to jeszcze nie utrzymanie.__
Fakt, ale to wielka szansa, której nie moglibyśmy wypuścić z rąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska