
Proces Artura S. toczy się przed Sądem Okręgowym w Sieradzu. Artur S. odpowiada tutaj za 18 przestępstw. Są to m.in. wyłudzenia mienia znacznej wartości, obietnica wręczenie korzyści majątkowej, wymuszenia rozbójnicze i usiłowanie wymuszenia rozbójniczego, przygotowanie do wzięcia zakładnika, zniszczenie mienia, przywłaszczenie mienia znacznej wartości. Jednym słowem, bardzo poważne przestępstwa, za które grozi wieloletnia „odsiadka”.
Co na to wszystko biznesmen Artur S.? - Już tylko się uśmiecham, gdy słyszę o tych rewelacja Expressu Reporterów. Pawła Kaźmierczaka i TVP pozwałem za te reportaże do sądu. Sprawa toczy się w Warszawie chyba od półtora roku. Zostałem pomówiony i oszkalowany - mówi biznesmen.
Zobacz także: Sylwester 2018/2019 w Toruniu. Wiemy kto zagra na scenie!

A proces karny przed sądem w Sieradzu? - Dopóki nie będzie prawomocnego wyroku, to jestem niewinny - zwraca uwagę Artur S. przedstawiający się „Nowościom” jako biznesmen o szerokich interesach, prokurent i udziałowiec wielu spółek, a także prawnik.
Artur S. jest przekonany, że Sąd Okręgowy w Sieradzu ostatecznie uniewinni go od wszystkich 18 zarzutów. Niestety, to nie jedyna sprawa karna toczącą się wobec niego. Inne postępowania toczą się np. w Piotrkowie Trybunalskim czy Krakowie.
Poza wszystkim jednak faktem pozostaje, że Artur S. nigdy nie był podejrzewany o złe traktowanie zwierząt. Zapewnia, że szczeniaka Fijo kocha i opiekuje się nim najlepiej, jak potrafi.
Więcej o sprawie w piątkowych "Nowościach".
Zobacz także: Sylwester 2018/2019 w Toruniu. Wiemy kto zagra na scenie!