

A – jak awans
Czy reprezentacja Polski była faworytem grupy E? Owszem, ale nie aż tak zdecydowanym jak Niemcy w C albo Anglia w F. Czy sprostała oczekiwaniom? Jak najbardziej, skoro ominęły ją baraże. 2017 okazał się więc wspaniałym rokiem dla biało-czerwonej kadry (poza zimnym prysznicem od Danii), bo to w nim uzyskała bilety na mundial. Przez eliminacje udało się przebrnąć pewnym krokiem, dzięki czemu w lipcu drużyna Adama Nawałki została sklasyfikowana na rekordowym piątym miejscu w rankingu FIFA.

B – jak Boruc
W mijającym roku buty na kołku zawiesiło wielu znanych i topowych piłkarzy (Francesco Totti, Philipp Lahm, Xabi Alonso, Andrea Pirlo). Artur Boruc jeszcze ma chęci do łapania piłki, ale już nie w reprezentacji, na której zgrupowania przyjeżdżał jako ten trzeci – po Wojciechu Szczęsnym i Łukaszu Fabiańskim. PZPN w porozumieniu z selekcjonerem Adamem Nawałką postanowił mu podziękować podczas listopadowego spotkania z Urugwajem. Boruc zagrał w nim do 44 minuty. Żegnano go burzą oklasków. Jego przygoda z kadrą trwała 13 lat. Wystąpił w 64 meczach.

C – jak City, Manchester City
Fantastyczną maszynę stworzył znów Pep Guardiola. Po zdominowaniu Hiszpanii z FC Barceloną i Niemiec z Bayernem Monachium wziął się za podbój Anglii. Oczywiście zbudował Manchester City za ciężkie pieniądze, płacąc za obrońców w cenie napastników, ale też oddajmy mu, że wypracował styl, który do parteru sprowadza każdego kolejnego przeciwnika. "Obywatele" mają tytuł w kieszeni, skoro po 20 kolejkach zgromadzili o 15 punktów więcej niż Manchester United i 16 niż Chelsea Londyn. Hiszpański szkoleniowiec ma szansę wyśrubować rekord wygranych z rzędu; jest ich 18, a potrzebuje przynajmniej 20.