
Bójka w Rakowie Częstochowa. Wkurzony Feio pobił się z kierownikiem drużyny
Goncalo Feio z Rakowa Częstochowa poza Pucharem Polski wyniósł - uwaga - kolejny skandal z jego udziałem. Portugalczyk miał - według nieoficjalnych doniesień - pobić się z kierownikiem drużyny. Sam trener wielokrotnie próbował przykryć ten fakt i swoje odejście z drużyny tłumaczył chęcią sprawdzenia się w roli pierwszego szkoleniowca.

Sprzeczka z Bogusławem Leśnodorskim. Feio chciał być trenerem
Feio w Legii również zdążył zaznaczyć swoją obecność jak krewki Portugalczyk. Jeszcze jak prezesem był Bogusław Leśnodorski ten próbował wymusić na nim zmianę decyzji, co do zatrudnienia Stanislawa Czerczesowa. Portugalczyk uważał, że wówczas był gotowy na objęcie stanowiska pierwszego trenera drużyny, która później awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów. 34-latek przyszedł do gabinetu prezesa i zrobił mu wielką awanturę - wspominał po latach Leśnodorski.

Pierwszy skandal Goncalo Feio w Legii Warszawa
Feio ma już za sobą pierwszy poważny incydent w nowym klubie. W rewanżu z Broendby Kopenhaga pokazał środkowy palec i gest Kozakiewicza kibicom z Danii, a trenerowi krzyczał do ucha, żeby wracał do domu...
- Będę bronić Legii aż do śmierci, tu trzeba być kozakiem. Nie ja to zacząłem. Nie będą w życiu być ofiarą - stwierdził Feio, tłumacząc, że zachował się tak, bo w Kopenhadze sam był prowokowany.