Szczególnie niebezpieczne kleszcze we Wrocławiu. Mogą zabić
Obrzeżek gołębi - szczególnie niebezpieczny gatunek kleszcza znów pojawił się we Wrocławiu. - Były notowane przypadki śmierci od ukąszenia tego gatunku kleszcza. Takie zdarzenia są udokumentowane w pracach naukowych – przestrzega dr Jarosław Pacoń z wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego i dodaje, że pasożytów tego groźnego gatunku jest we Wrocławiu szczególnie dużo.
Czytaj dalej na kolejnej stronie - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.
Przeczytaj także
Barszcz Sosnowskiego we Wrocławiu. Mamy listę miejsc
Jak atakują kleszcze
Kleszcze są pasożytami. Właściwie nie wiadomo, czy odgrywają jakąkolwiek rolę w przyrodzie, a naukowcy nie mają na to dowodu. Wiadomo natomiast, że przyczyniają się to rozprzestrzeniania groźnych chorób. Kleszcze są aktywne od marca do czerwca. Wolą, kiedy nie ma upałów. Jeśli jest bardzo gorąco, są aktywne od świtu do godziny około 9 rano. Następnie chowają się i znów pojawiają od wieczora do około godz. 22.
Kiedy już szukają żywiciela, to nie czekają na wysokich gałęziach, żeby na niego skoczyć. - One bytują na wysokości do kilkunastu do trzydziestu kilku centymetrów. Wychodzą na sam koniec gałązki czy źdźbła trawy i czekają z rozsuniętymi przednimi kończynami. Nie mają oczu, więc coś musi się o nie otrzeć. To mogą być jeansy, łydka, skarpetki, bok zwierzęcia: sarny, dzika, lisa lub jeże czy łasicowate – tłumaczy dr Jarosław Pacoń z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
O szczególnie niebezpiecznych wrocławskich kleszczach czytaj na kolejnych stronach - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.
Szczególnie niebezpieczne kleszcze we Wrocławiu. Mogą zabić
Życiową rolą kleszcza jest znalezienie żywiciela. Potrzebny jest on temu pasożytowi w każdym z trzech stadiów rozwoju. W stadium dorosłym, kiedy samica opije się już krwi, zwiększa swoją wagę nawet 100 razy. Kleszcz może ssać krew przez 6 do nawet 10 dni. Później opuszcza żywiciela i próbuje wczołgać się w spokojne, zaciszne miejsce. Białko z wyssanej krwi potrzebne jest samicy do wyprodukowania jaj. A tych po 6 – 8 tygodniach może być od 3000 do 6000.
- Jeżeli np. właściciel psa nie zauważył, że pies ma kleszcza i ten kleszcz się nassał i odpadnie, to jeśli wtoczy się pod kanapę, to jeszcze nic się nie stanie, bo tam jest niska wilgotność. Ale jak taki kleszcz trafi do łazienki, np. pod pralkę, to mogą tam być dobre warunki i wkrótce będziemy mieli nawet kilka tysięcy kleszczy – mówi dr Pacoń.
Czytaj dalej na kolejnej stronie - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.
Niebezpieczny gatunek we Wrocławiu
W Polsce żyje 21 gatunków kleszczy. Kilka z nich bywa w naszym kraju przelotem: np. pojawia się nad Wisłą na wędrownych ptakach. Od dwudziestu kilku lat spotkać można u nas kleszcza brunatnego, który wcześniej nie występował. Najbardziej popularny jest kleszcz pospolity występujący prawie w całej Polsce, poza obszarami suchymi oraz bagnami.
Kleszcze norowe występują w gniazdach lub norach. Należy do nich np. kleszcz jeżowy lub gatunek, który nazywa się obrzeżek gołębi, szczególnie niebezpieczny i często występujący we Wrocławiu.
- Pasożytuje na gołębiach i najgorzej jest, jeżeli gołębie wejdą na strych i założą tam gniazdo. Stamtąd łatwo przedostać się do mieszkań. Obrzeżek ma bardzo agresywną ślinę. Są naukowo udokumentowane przypadki śmierci spowodowane ukąszeniem obrzeżka. Pierwsze, drugie ukłucie powoduje uczulenie, a następne może doprowadzić do utraty przytomności oraz śmierci. Dodatkowo obrzeżki mogą pobierać krew wielokrotnie: kiedy się nassie, może wrócić do gniazda, tego z pisklętami gołębi lub do łóżka człowieka – opowiada Jarosław Pacoń.
Czytaj dalej na kolejnej stronie - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.