13 z 17
Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7...
fot. K.Łokaj

Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7 rano w Trzebownisku, na pasie autostrady A4. W samolocie znajdowały się dwie osoby, nikomu nic się nie stało.

- Samolotem praktycznie nowym, bo dopiero 5-letnim, lecieli doświadczeni piloci. Wiem, że zgłosił kłopoty z silnikiem. Wiedząc, że jest ryzyko, iż mogą nie dolecieć do pasa, zdecydowali o awaryjnym lądowaniu na autostradzie tłumaczy Mirosław Jamróz, szef szkoły lotniczej Air Res Aviation w Jasionce, do której należy samolot.

Mówi, że samolot z nowoczesnym wyposażeniem wcześniej był w pełni sprawny, po wszystkich wymaganych przeglądach. - Taki gruntowny przegląd przeszedł w ostatnim tygodniu. Latał po nim. Silnik praktycznie "nówka". Jest zaplombowany, na gwarancji od producenta.

Tłumaczy, że z poprzednim silnikiem samolot przeleciał 2 tysiące godzin. Zgodnie z procedurą, silnik został wymieniony na nowy.
Teraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych będzie ustalała, co się stało.

- Poprosiła, abyśmy przetransportowali samolot do siedziby naszej spółki i zabezpieczyli na oględziny.

Mirosław Jamróz dodaje, że nie mieli nigdy wcześniej tego typu awaryjnych lądowań.

14 z 17
Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7...
fot. K.Łokaj

Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7 rano w Trzebownisku, na pasie autostrady A4. W samolocie znajdowały się dwie osoby, nikomu nic się nie stało.

- Samolotem praktycznie nowym, bo dopiero 5-letnim, lecieli doświadczeni piloci. Wiem, że zgłosił kłopoty z silnikiem. Wiedząc, że jest ryzyko, iż mogą nie dolecieć do pasa, zdecydowali o awaryjnym lądowaniu na autostradzie tłumaczy Mirosław Jamróz, szef szkoły lotniczej Air Res Aviation w Jasionce, do której należy samolot.

Mówi, że samolot z nowoczesnym wyposażeniem wcześniej był w pełni sprawny, po wszystkich wymaganych przeglądach. - Taki gruntowny przegląd przeszedł w ostatnim tygodniu. Latał po nim. Silnik praktycznie "nówka". Jest zaplombowany, na gwarancji od producenta.

Tłumaczy, że z poprzednim silnikiem samolot przeleciał 2 tysiące godzin. Zgodnie z procedurą, silnik został wymieniony na nowy.
Teraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych będzie ustalała, co się stało.

- Poprosiła, abyśmy przetransportowali samolot do siedziby naszej spółki i zabezpieczyli na oględziny.

Mirosław Jamróz dodaje, że nie mieli nigdy wcześniej tego typu awaryjnych lądowań.

15 z 17
Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7...
fot. K.Łokaj

Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7 rano w Trzebownisku, na pasie autostrady A4. W samolocie znajdowały się dwie osoby, nikomu nic się nie stało.

- Samolotem praktycznie nowym, bo dopiero 5-letnim, lecieli doświadczeni piloci. Wiem, że zgłosił kłopoty z silnikiem. Wiedząc, że jest ryzyko, iż mogą nie dolecieć do pasa, zdecydowali o awaryjnym lądowaniu na autostradzie tłumaczy Mirosław Jamróz, szef szkoły lotniczej Air Res Aviation w Jasionce, do której należy samolot.

Mówi, że samolot z nowoczesnym wyposażeniem wcześniej był w pełni sprawny, po wszystkich wymaganych przeglądach. - Taki gruntowny przegląd przeszedł w ostatnim tygodniu. Latał po nim. Silnik praktycznie "nówka". Jest zaplombowany, na gwarancji od producenta.

Tłumaczy, że z poprzednim silnikiem samolot przeleciał 2 tysiące godzin. Zgodnie z procedurą, silnik został wymieniony na nowy.
Teraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych będzie ustalała, co się stało.

- Poprosiła, abyśmy przetransportowali samolot do siedziby naszej spółki i zabezpieczyli na oględziny.

Mirosław Jamróz dodaje, że nie mieli nigdy wcześniej tego typu awaryjnych lądowań.

16 z 17
Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7...
fot. K.Łokaj

Do awaryjnego lądowania awionetki doszło dziś po godz. 7 rano w Trzebownisku, na pasie autostrady A4. W samolocie znajdowały się dwie osoby, nikomu nic się nie stało.

- Samolotem praktycznie nowym, bo dopiero 5-letnim, lecieli doświadczeni piloci. Wiem, że zgłosił kłopoty z silnikiem. Wiedząc, że jest ryzyko, iż mogą nie dolecieć do pasa, zdecydowali o awaryjnym lądowaniu na autostradzie tłumaczy Mirosław Jamróz, szef szkoły lotniczej Air Res Aviation w Jasionce, do której należy samolot.

Mówi, że samolot z nowoczesnym wyposażeniem wcześniej był w pełni sprawny, po wszystkich wymaganych przeglądach. - Taki gruntowny przegląd przeszedł w ostatnim tygodniu. Latał po nim. Silnik praktycznie "nówka". Jest zaplombowany, na gwarancji od producenta.

Tłumaczy, że z poprzednim silnikiem samolot przeleciał 2 tysiące godzin. Zgodnie z procedurą, silnik został wymieniony na nowy.
Teraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych będzie ustalała, co się stało.

- Poprosiła, abyśmy przetransportowali samolot do siedziby naszej spółki i zabezpieczyli na oględziny.

Mirosław Jamróz dodaje, że nie mieli nigdy wcześniej tego typu awaryjnych lądowań.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Woda wdarła się do wsi na Raciborszczyźnie. To była koszmarna noc na Śląsku

NOWE FAKTY
Woda wdarła się do wsi na Raciborszczyźnie. To była koszmarna noc na Śląsku

Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?

TYLKO U NAS
Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?

Jak będzie wyglądała przyszłość mediów? "Poważne media będą potrzebne AI"

Jak będzie wyglądała przyszłość mediów? "Poważne media będą potrzebne AI"

Zobacz również

"Staramy się być fair stosunku do uczelni publicznych i tego samego oczekujemy"

"Staramy się być fair stosunku do uczelni publicznych i tego samego oczekujemy"

Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?

TYLKO U NAS
Pogrzeb papieża Franciszka w bazylice z polskim akcentem. Co robi tam Malbork?