
19-10-2015 lodz konferencja pis piotr glinski janusz wojciechowski
fot. grzegorz galasinski
dziennik lodzki / polskapress *** local caption *** piotr glinski janusz wojciechowski pis

19-10-2015 lodz konferencja pis piotr glinski janusz wojciechowski
fot. grzegorz galasinski
dziennik lodzki / polskapress *** local caption *** piotr glinski janusz wojciechowski pis


Cyba otwierając ogień do Marka Rosiaka, nie wiedział do kogo strzela. Rosiak, mąż już wtedy byłej wiceprezydent Łodzi Haliny Rosiak, ojciec dorosłego syna, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego był zatem ofiarą przypadkową. Śledztwo potwierdziło, że zabójca Rosiaka planował zamach na życie Jarosława Kaczyńskiego, ale rozważał też atak na czołowych polityków innych partii. Wiedział jednak, że nie dostanie szansy, by podejść do prezesa PiS na tyle blisko, by oddać śmiertelny strzał, stąd uznał, że wybierze cel łatwiejszy, byleby ofiarą był ktoś z PiS. Wiadomo, że do Łodzi przybył kilka dni wcześniej i obserwował siedzibę PiS. W dniu ataku na pierwszym piętrze biura przy pasażu Schillera znajdowało się pięć osób. Sebastian Bulak, dziś radny i sekretarz łódzkiego PiS, podczas ataku Cyby z Marcinem Mastalerkiem i Mariuszem Rusieckim, dziś m.in. doradcami prezydenta RP, analizowali projekty ulotek wyborczych w pokoju europosła, z kolei w lokum posła Jarosława Jagiełły przebywał jego asystent Paweł Kowalski oraz Marek Rosiak. Bulak wspomina dziś, że usłyszał wtedy kilka potężnych uderzeń przypominających huk blachy spadającej na twarde podłoże. Gdy wyszedł, ujrzał dramatyczną scenę: Marek Rosiak leżał już na podłodze bez ruchu, a napastnik szarpał się z Pawłem Kowalskim sięgając po nóż. Kowalski, z rozoraną szyją i ranami rąk, przeżył atak nożem, ale był w stanie ciężkim.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE