Iga Świątek na zakręcie kariery. Wkrótce może zaliczyć znaczny spadek w rankingu WTA

Zbigniew Czyż
Iga Świątek
Iga Świątek Wojciech Matusik
Iga Świątek miała spore problemy, by pokonać Filipinkę Alexandrę Ealę w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polka zdołała jednak się przełamać po pierwszym przegranym secie, odnalazła "swoją grę" i weszła na poziom, do którego przyzwyczaiła kibiców. Od dłuższego jednak czasu, raszynianka nie prezentuje się na korcie, tak jak wtedy, gdy była liderką rankingu. Dlaczego?

Spis treści

"Jest kilka rzeczy, nad którymi muszę popracować"

W marcu podczas turnieju w Miami, w ćwierćfinale Filipinka sensacyjnie pokonała Igę Świątek 6:2, 7:5. Tym razem jednak 23-letnia Polka zdołała pokonać swoją niemoc, odwróciła losy drugiego seta i ostatecznie całego spotkania. Wygrała 4:6, 6:4, 6:2.

-To był mój pierwszy mecz tutaj, a nigdy nie jest łatwo przystosować się do wysokości. Podczas moich pierwszych sesji treningowych było tu znacznie zimniej. Dzień przed spotkaniem było już cieplej, ale mieliśmy tylko godzinę na trening, więc nie odczuwałam tego tak, jak podczas meczu. Piłka niekontrolowanie odbijała się od mojej rakiety, więc zwiększyłam napięcie w drugim secie, potem było lepiej. Mimo to, kiedy nie zaczynasz dobrze, czasami zajmuje trochę czasu znalezienie swojej gry, ale mi się udało, więc jestem zadowolona - powiedziała po meczu Świątek, która broni w Madrycie tytułu.

Czwartkowe spotkanie było trudne dla Polki, spędziła wówczas na korcie dwie godziny i 16 minut. Mimo tego, po meczu pozostała na korcie jeszcze dodatkowe pół godziny, by... popracować nad błędami, które popełniła w starciu z 19-letnią Ealą.

- Poczułam, że jest kilka rzeczy, nad którymi muszę popracować, a najlepszą rzeczą było zrobienie tego od razu, aby moje ciało zapamiętało prawidłowe ruchy. Pracowaliśmy przez 30 minut na korcie, więc cieszę się, że miałam szansę to zrobić - dodała wiceliderka światowego rankingu.

Nie trudno dostrzec, że Iga Świątek od dłuższego czasu nie prezentuje się jak dawniej. Dość powiedzieć, że w tym roku nie tylko nie wygrała jeszcze ani jednego turnieju, ale nie zagrała nawet w żadnym finale!

Gdzie tkwią przyczyny takie stanu rzeczy?

Brak postępów pod okiem Wima Fissette'a

W październiku ubiegłego roku, po sensacyjnym zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim, nowym trenerem raszynianki został belgijski szkoleniowiec Wim Fissett. Ale dobrych efektów jego pracy nie widać. W grze Świątek nie ma właściwie żadnego progresu, eksperci wręcz twierdzą, że Polka cofnęła się w rozwoju.

- Nie chcę mówić, że jest regres, ale na pewno nic się nie poprawiło. Jest coraz więcej negatywnych rzeczy niż pozytywów. Prezentuje to, co grała wcześniej. Nie widzę niczego, co by było lepsze niż do tej pory. Iga musi siebie odnaleźć na nowo, wyciszyć - mówi nam Artur Szostaczko, pierwszy trener Świątek.

"Mental Igi jest teraz bardzo słaby"

Jak na dłoni widać, że 24-letnia tenisistka nie jest aktualnie w najlepszej formie mentalnej. Zbyt często zdarza się, że tenisistka wyładowuje swoją frustrację na korcie, połamana rakieta, czy choćby nawet przypadkowe uderzenie piłką chłopca od podawania piłek, nie są dziełem... przypadku.

- To, co Idze teraz przeszkadza najbardziej, to ona sama i jej głowa. Mental Igi jest teraz bardzo słaby. Kibice widzą, że to nie jest dawna Iga. Być może ostatnie lata były dla niej za łatwe i wydawało się, że to będzie trwać wiecznie? Ale niestety, wiemy, że nic nie trwa wiecznie - mówi nam Szostaczko.

Frustracja i toalety

- Zbyt często korzysta z przerw na toaletę w trakcie spotkań. To bardzo niepokojące. Pojawiają się komentarze, że tylko po to, aby wybić rywalkę z rytmu. Nie podoba się to kibicom - dodaje Szostaczko.

Daria Abramowicz już nie jest tak skuteczna w pomocy Idze?

Wydawać by się mogło, że Świątek powinna sobie jednak zdecydowanie lepiej radzić z problemami natury mentalnej, bo praktycznie na co dzień ma przy sobie pomoc psycholożki, Darii Abramowicz, z którą współpracuje już kilka lat. Jako jedyna zawodniczka z touru korzysta z pomocy psychologa praktycznie podczas każdego turnieju. Dlaczego zatem Iga nie jest w stanie wyciągnąć więcej z tej pomocy?

- Myślę, że Daria Abramowicz jest dla Igi bardziej koleżanką, przyjaciółką, tak naprawdę nie wiadomo kim dla niej jest, bo oficjalnie nikt niczego nie chce powiedzieć. Tam zostały według mnie zatarte wszystkie granice, pomiędzy zawodniczką a panią psycholog. Nikt inny nie ma przy sobie na co dzień, niemalże 24 godziny na dobę psychologa - twierdzi pierwszy trener byłej liderki rankingu.

Incydent z dopingiem dużym obciążeniem psychicznym dla Świątek

Iga Świątek w zeszłym roku została zawieszona na miesiąc przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA) po pozytywnym wyniku testu na obecność trimetazydyny - niedozwolonej substancji, która wspomaga pracę serca. Tenisistka tłumaczyła, że zażyła zanieczyszczoną melatoninę, czyli lek, który miał jej pomóc zasnąć przed turniejem WTA w Cincinnati. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie odwołała się od tej kary.

Iga Świątek sama podkreśla, że cała sprawa sporo ją kosztowała. Teraz, mimo wyjaśnienia sytuacji epizod z dopingiem może mieć bardzo duży wpływ na jej postawę na korcie?

- System antydopingowy generuje dużą presję i niepokój. Myślisz o tym cały czas. To sprawia, że jesteś niespokojny. Nie mówię tylko o sobie, ponieważ w pewnym sensie przyzwyczaiłam się do systemu i przeszłam przez najgorsze. Udało mi się wrócić i to naprawić. To sprawia, że czuję, że nic nie może mnie powstrzymać – zaznaczyła w środę Świątek.

Możliwy znaczny spadek w rankingu WTA

Czy w najbliższym czasie zobaczymy lepsza Igę Świątek? Podczas turniejów w Madrycie, Rzymie i Paryżu będzie bronić wiele punktów. W przypadku niepowodzeń, może spaść w okolice nawet... dziesiątego miejsca.

W piątek Świątek ma dzień przerwy. W sobotę zagra w trzeciej rundzie z Czeszką Lindą Noskovą.

Zbigniew Czyż

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl