Świątek starła się z dziennikarzem z Polski. „Co to jest za pytanie?”

Jacek Kmiecik
AFP/EASTNEWS
Iga Świątek miała przykre pożegnanie ze swoimi ukochanymi kortami Rolanda Garrosa w Paryżu, na których czterokrotnie sięgała po tytuł. Po przegranym półfinale z liderką światowego rankingu Aryną Sabalenką konferencja prasowa polskiej gwiazdy zakończyła się nieprzyjemnym zgrzytem w wymianie zdań z dziennikarzem.

Starcie Igi Świątek z polskim dziennikarzem przedstawiamy niemal dosłownie.

Kiedy łatwo przegrałaś pierwszego seta, jak to było w meczu z kazachską tenisistką (Jeleną Rybakiną)... Zastanawiam się, dlaczego tak łatwo poddałaś trzeciego seta? Czy już myślałaś, dlaczego tak się stało? Z powodu twojej przeciwniczki czy twojej winy?

– No, ale jak to? Co to jest za pytanie? – dziwiła się Świątek.

Pytanie brzmi, co wydarzyło się w trzecim secie. 

– No to co, następnym razem mam przegrać 1:6 pierwszego seta, bo macie teorię, że...

Nie, nie, żartuję, oczywiście. Wygląda na to, że pierwszy set kosztował cię zbyt wiele emocji i...

– Ale sekundę... jest problem teraz, że walczyłam w pierwszym secie i wydłużyłam mecz?

Nie, nie, nie.

– To jakie jest pytanie?

Pytanie brzmi, jaka jest różnica między tym meczem a niedzielnym meczem z Jeleną Rybakiną, kiedy udało się pani odwrócić losy meczu?

– Przede wszystkim różnica tkwi w przeciwniczce, w warunkach – niemal we wszystkim.

Zdenerwowaniu Świątek i jej uszypliwości w odpowiedziach, nie ma się co dziwić. Od roku, od zwycięstwa na Roland Garros właśnie, nie udało jej się wygrać żadnego turneju, mało tego – nie awansowała ani razu do finału.

Mimo wszystko, choć poniosła kolejną dotkliwą porażkę na swoich ulubionych kortach w Paryżu, udało jej się zgarnąć całkiem pokaźną sumkę – 690 tysięcy euro za dojście do półfinału przy 2,4 mln euro za zdobycie tytułu w 2024 roku,

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski tłumaczy się z "niespodzianki": Zaplanowałem ją tydzień temu

Lewandowski tłumaczy się z "niespodzianki": Zaplanowałem ją tydzień temu

Wróć na i.pl Portal i.pl