Spis treści
Zaczęło się od tego, że po awanturze z Trumpem, który groził anulowaniem rządowych kontraktów z firmami miliardera, Elon Musk odparł, że uziemi swój statek kosmiczny SpaceX Dragon, który ma zabrać cztery osoby w ramach misji Axiom 4. Wśród nich jest Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Odliczanie do wtorkowego lotu w kosmos
Start zapowiedziano na wtorek.
„W świetle oświadczenia prezydenta o anulowaniu moich rządowych kontraktów, @SpaceX natychmiast rozpocznę wycofywanie ze służby swojego statku kosmicznego Dragon” — napisał Musk na X.
Oczywiście start w kosmos to poważna sprawa, obwarowana umowami, ale miliardera stać na "niekonwencjonalne" decyzje, nawet jeśli mają one kosztować i to słono.
Kilka godzin później Musk najwyraźniej przyjął prośby użytkowników X, aby „ochłonęli” i napisał: „Dobra rada. Ok, nie wycofamy Dragona ze służby”.
Od 2008 roku SpaceX otrzymał 20 mld dolarów w kontraktach rządowych, głównie od NASA i Departamentu Obrony. W marcu dwóch astronautów NASA powróciło na Ziemię w kapsule Dragon po dziewięciu miesiącach utknięcia na ISS, po tym jak ich kapsuła Boeing Starliner miała problemy techniczne i powróciła na Ziemię bez nich.
Agencja kosmiczna NASA jest pełna optymizmu
Sekretarz prasowa NASA, Bethany Stevens, w oświadczeniu na X po ogłoszeniu Muska: „Agencja będzie realizować wizję prezydenta dotyczącą przyszłości kosmosu. Będziemy nadal współpracować z naszymi partnerami z branży”.

Groźby Muska padły w trakcie narastającego sporu z Trumpem, który rozpoczął się po tym, jak potępił prezydencki projekt ustawy podatkowej i wydatkowej, nazywając je „wstrętnymi”.
Oskarżył też Trumpa o „niewdzięczność” za miliony, które wydał na jego wybory. Trump odpowiedział, że był „bardzo rozczarowany” Muskiem.
Wcześniej prezydent napisał, że Musk „się wyczerpuje” i że „oszalał”, gdy w poproszono go o opuszczenie Białego Domu jako szefa „departamentu efektywności rządu” Trumpa.