Spis treści
Misja, którą rozpoczęto w 1998 r. ,miała jednoczyć USA i Rosji po zimnej wojnie. Astronauci z obu supermocarstw pracowali ramię w ramię w trudnych warunkach na orbicie 300 km nad Ziemią.
Zerwać współpracę kosmiczną z Rosjanami
Ale Virts, który dowodził bazą w 2015 r. po wystrzeleniu rosyjskiej rakiety, teraz chce, aby rząd USA zerwał stosunki kosmiczne z Putinem po odkryciu, że jego byli towarzysze popierali despotę, a nawet zasiadali w jego parlamencie.
Emerytowany astronauta NASA, powiedział, że widok byłych przyjaciół i członków załogi sprzedających swoje dusze Putinowi był jednym z najsmutniejszych i najbardziej wkurzających przeżyć w jego życiu.

Dodał, że kosmonauci, z którymi pracował, przeszli drogę od „pozornie normalnych ludzi”, których uważał za przyjaciół, do „chętnych narzędzi zła” w zamian za wymyślne SUV-y, apartamenty w Moskwie, intratne posad dla swoich dzieci i obietnicę kolejnych lotów kosmicznych.
Rosyjscy kosmonauci wspierają Putina
Virts mówi, że on i rosyjski kosmonauta Sasza Samokutajew oglądali razem zszokowani ze stacji kosmicznej bomby zrzucane na Ukrainę podczas ataku Putina w 2015 r.
Ale kosmonauta, którego uważał za starego przyjaciela – plus dwóch innych kosmonautów, z którymi latał – dołączyli do parlamentu Rosji jako członkowie partii Putina i popierali wojnę.
- Mieszkali na Zachodzie, trenowali z nami, mówią po angielsku i mieli dużo styczności z obcokrajowcami i mediami spoza Rosji, aby wiedzieć, że kłamstwa Putina są kłamstwami - mówi amerykański astronauta. - A jednak uznali, że SUV-y, apartamenty, atrakcyjne prace dla dzieci i obietnica kolejnych lotów kosmicznych to wartościowe kompromisy za wspieranie reżimu i wojny.