Iga Świątek wyznaje przed WTA w Madrycie: Przeszłam przez najgorsze. Czuję, że nic nie może mnie powstrzymać

Zbigniew Czyż
Opracowanie:
Iga Świątek, Tomasz Świątek, Agata Świątek
Iga Świątek, Tomasz Świątek, Agata Świątek SYLWIA DĄBROWA
Iga Świątek w zeszłym roku została zawieszona na miesiąc, gdyż w jej próbkach stwierdzono obecność trimetazydyny. "System antydopingowy generuje dużą presję i niepokój" - powiedziała tenisistka, która w czwartek rozegra pierwszy mecz w turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie.

Jesienią ubiegłego roku Polka została zawieszona na miesiąc przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA) po pozytywnym wyniku testu na obecność trimetazydyny - niedozwolonej substancji, która wspomaga pracę serca. Tenisistka tłumaczyła, że zażyła zanieczyszczoną melatoninę, czyli lek, który miał jej pomóc zasnąć przed turniejem WTA w Cincinnati. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie odwołała się od tej kary.

"System antydopingowy generuje dużą presję i niepokój. Myślisz o tym cały czas. To sprawia, że jesteś niespokojny. Nie mówię tylko o sobie, ponieważ w pewnym sensie przyzwyczaiłam się do systemu i przeszłam przez najgorsze. Udało mi się wrócić i to naprawić. To sprawia, że czuję, że nic nie może mnie powstrzymać" – zaznaczyła w środę Świątek.

W połowie lutego WADA podpisała porozumienie z liderem rankingu ATP - Jannikiem Sinnerem, u którego w marcu 2024 roku wykryto obecność sterydów anabolicznych. Włoch przyznał się do przypadkowego przyjęcia clostebolu w wyniku zaniedbania osób z jego otoczenia. Został zawieszony na trzy miesiące i powróci na turniej Masters 1000 w Rzymie (7-18 maja).

"Mówię też o innych graczach. To nie jest łatwe, cały system jest bardzo wymagający" – wyjaśniła wiceliderka rankingu WTA, odnosząc się do wymogu, aby sportowcy byli dostępni w zadeklarowanym przez siebie miejscu.

"Każdego dnia, gdy podróżujemy, musimy informować, gdzie jesteśmy. Jeśli zapomnimy, to ryzykujemy, że zostaniemy uznani za "nieobecnych", a po trzech nieobecnościach zostaniemy ukarani. To duża presja, niełatwo sobie z nią poradzić, ale tak właśnie jest" - tłumaczyła.

Sposób potraktowania spraw Świątek i Sinnera spotkał się z krytyką, zwłaszcza ze strony jednego z najwybitniejszych tenisistów w historii Novaka Djokovica. Serb potępił "niekonsekwencję" systemu w traktowaniu wielkich gwiazd i niżej notowanych zawodników.

Świątek w pierwszej rundzie turnieju w Madrycie miała wolny los. W drugiej zmierzy się w czwartek z odkryciem sezonu Alexandrą Ealą. 19-latka z Filipin zajmuje 72. miejsce w rankingu WTA. Polka ma okazję do rewanżu, gdyż 26 marca przegrała z nią w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami. Pojedynek rozpocznie się najwcześniej o godzinie 14.30.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl