"krótka piłka": Już wiemy, że Lewandowski przespał moment, aby z klasą przekazać opaskę. Nadal nie mamy pojęcia, co chce grać Probierz

Adam Godlewski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Mecz reprezentacji Polski z Mołdawią rozczarował. I to na wielu poziomach. Po towarzyskiej potyczce z europejskim słabeuszem zgadza się w zasadzie tylko wynik. Bo brak stylu u Biało-Czerwonych był widoczny aż za bardzo, a mocno zastanawia także zachowanie Roberta Lewandowskiego. Kapitan drużyny nie stanął na wysokości zadania. A próba ratowania wizerunkowej reputacji wypadła w wykonaniu RL9 niczym gaszenie pożaru benzyną

Kamil Grosicki pożegnał się z reprezentacją Polski na swoich warunkach. Gdy schodził po półgodzinie z boiska w Chorzowie, Biało-Czerwoni byli już na prowadzeniu. I jak się później okazało, były to najlepsze dwa kwadranse w wykonaniu podopiecznych Michała Probierza. Później widoczny w naszych szeregach był głównie brak koncepcji, brak działających wypracowanych schematów, brak lidera wreszcie.

Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Niepokonanym

O ile „Grosik” zachował się zgodnie z przesłaniem kultowego przez lata „Perfectu” – „trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, niepokonanym” – o tyle generalnie mecz reprezentacji Polski z Mołdawią rozczarował. I to na wielu poziomach. W pierwszej kolejności zastanawia zachowanie Roberta Lewandowskiego. Kapitan najpierw wypiął się na kolegów, w tym Grosickiego, i na istotną w kontekście walki o barażowe miejsce wyjazdową konfrontację z Finlandią, a potem zmienił zdanie i pojawił się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Dlaczego? Czy tylko po to, aby ratować mocno nadwerężoną decyzją o nieobecności na czerwcowym zgrupowaniu reputację? Ostatecznie wyszło na to, że RL9 skradł show Grosikowi, brylował w TV, ale jego wyjaśnienia dotyczące zaistniałej sytuacji były tak karkołomne, że w zasadzie nikt w nie nie uwierzył. Próba wyjścia z wizerunkowej opresji jeszcze tylko pogrążyła kapitana, który od początku nie zachował się jak na posiadacza opaski przystało. Czy zatem powinien ją zachować? To pytanie, na które przed kolejnym zgrupowaniem odpowiedź powinien znaleźć selekcjoner Probierz. Dla dobra zespołu narodowego, ale też i samego Roberta.

Pomijając aspekt sportowy, bo Lewandowski wciąż jest naszym najlepszym napastnikiem i pewnie w ogóle klasą – mimo PESELU – wciąż nie ustępuje żadnemu z reprezentantów, nasz najlepszy w historii piłkarz nigdy nie przejawiał zdolności przywódczych. Nigdy nie był typem lidera, który był w stanie zainspirować i pociągnąć cały zespół. Zawsze był genialnym egzekutorem, którego jedną z najważniejszych cech zwyczajnie musi być egoizm. I Lewy, wykorzystując fenomenalne umiejętności i strzelecką intuicję, przez lata grał po prostu pod siebie. Na czym korzystał oczywiście cały zespół. Ostatnio jednak skuteczność napastnika Barcelony w kadrze mocno spadła, a sytuacja pozaboiskowa – taka, jak pożegnanie zaprawionego w bojach kompana z drużyny, jego najlepszego asystenta – zwyczajnie Roberta przerosła…

Do meczu z Finlandią możemy się jeszcze łudzić...

Po meczu z Mołdawią wiemy, że Lewandowski przespał moment, kiedy mógł na swoich warunkach przekazać opaskę. Nadal nie wiemy natomiast, co – jak w szczegółach – i kim konkretnie chce grać w tych eliminacjach trener Probierz. Nasza reprezentacja na boisku jest chaotyczna, niepowtarzalna; w drobnym ułamku nie przypomina drużyny nawet z Euro’24, gdy wydawało się, że będzie w stanie prezentować futbol intensywny i efektowny. Czyli nowoczesny. Dziś to bardziej zlepek indywidualności niż świadomy wypracowanej taktyki zespół. To twór, który nie był w stanie zdominować na boisku nawet 154. w rankingu FIFA Mołdawii.

Z ostatecznymi ocenami wstrzymajmy się oczywiście do spotkania o punkty z Finlandią. Do jego zakończenia możemy się pocieszać, że podczas piątkowej towarzyskiej potyczki na Śląskim nasi kadrowicze dopieszczali niedoszlifowane wcześniej elementy taktyki…

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wojskowy śmigłowiec będzie ratował w Tatrach. Szef MON informuje o wsparciu

Wojskowy śmigłowiec będzie ratował w Tatrach. Szef MON informuje o wsparciu

"krótka piłka": Mecz z Mołdawią rozczarował na wielu poziomach. Lewandowski również

O TYM SIĘ MÓWI
"krótka piłka": Mecz z Mołdawią rozczarował na wielu poziomach. Lewandowski również

Wróć na i.pl Portal i.pl