
Tak jeździ się porannymi pociągami z Wągrowca do Poznania. Sprawdzili to dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego"
Dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego" postanowili sprawdzić jak podróżuje się pociągami Z Wągrowca do Poznania podczas porannego szczytu komunikacyjnego.
Zobacz relację z przejazdu --->

Tak jeździ się porannymi pociągami z Wągrowca do Poznania. Sprawdzili to dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego"
Swoja podróż rozpoczęli od poznańskiego dworca głównego, zwanego pieszczotliwie chlebakiem, gdzie dojechał pociąg z Wolsztyna. O godzinie 6 rano wysiadło z niego zaledwie kilkadziesiąt osób. Tyle samo osób było zainteresowane podróżą w stronę Wągrowca.

Tak jeździ się porannymi pociągami z Wągrowca do Poznania. Sprawdzili to dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego"
Skład jadący chwilę po 6 rano w stronę Wolsztyna składał się z jednego, dwuczłonowego szynobusu, co o tej godzinie jest w zupełności wystarczające, aby każdy pasażer mógł odbywać podróż na siedząco. Znajdował się w nim stojak z wyłożonym magazynem pokładowym, w którym to przewoźnik chwali się rekordową frekwencją.

Tak jeździ się porannymi pociągami z Wągrowca do Poznania. Sprawdzili to dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego"
Jak wiemy z licznych skarg pasażerów, o których pisaliśmy wielokrotnie, owa rekordowa frekwencja została okupiona ściskiem, tłokiem, gorącem i wynikającymi z nich omdleniami, które były już kilkukrotnie przyczyną opóźnień pociągów.