
Wprawdzie zimą pań próbujących wejść na Skrzyczne czy Szyndzielnię w kozaczkach na obcasie praktycznie się już nie spotyka, ale turystów, którzy mają nie do końca odpowiednie obuwie już tak. Bywa że na beskidzkich szlakach można spotkać śmiałków, którzy przedzierają się przez wysoki śnieg w... trampkach czy płytkich butach do biegania. Tymczasem odpowiednie obuwie w górach to podstawa, a zimą jego rola jeszcze bardziej nabiera znaczenia. Buty powinny być nie tylko wygodne, ale także wysokie (ponad kostkę), ocieplone i wodoodporne, żeby po kilku godzinach marszu nie okazało się, że chlupie w nich roztopiony śnieg.
Oto 7 grzechów głównych turystów na beskidzkich szlakach. Przeglądajcie galerię zdjęć:

5. WĘDROWANIE W POJEDYNKĘ
Większość z nas idzie w góry, by odpocząć od zgiełku dnia codziennego, by pobyć sam na sam z piękną przyrodą. Jednak zimą chodzenie po górach w pojedynkę nie jest najlepszym pomysłem. Nie dość, że jeśli trafimy na zasypany śniegiem szlak to sami będziemy musieli go przecierać, a nie z kimś na zmianę, to w przypadku, kiedy - nie daj Boże - coś się nam stanie będziemy musieli liczyć tylko na siebie. Zimą chodzenie w góry w towarzystwie jest nie tylko raźniejsze, ale przede wszystkim bezpieczniejsze.
Oto 7 grzechów głównych turystów na beskidzkich szlakach. Przeglądajcie galerię zdjęć:

6. ZBACZANIE ZE SZLAKU
Stare powiedzenie mówi: Kto drogi prostuje, ten w domu nie nocuje. Podczas zimowych wędrówek po Beskidach nabiera ono szczególnej aktualności. Przekonał się o tym już niejeden turysta, który świadomie lub nieświadomie zboczył ze szlaku i musiał nadrobić drogi. Pal licho, kiedy po jakimś czasie doszedł tam, gdzie chciał. Gorzej, kiedy zupełnie stracił orientację, szybko zapadł zmierzch, pogorszyły się warunki atmosferyczne i konieczne było użycie aplikacji RATUNEK, dzięki której łatwiej było do niego dotrzeć ratownikom GOPR. W sezonie zimowych takich interwencji ratownicy mają mnóstw. Dlatego pamiętajmy, by trzymać się szlaku.
Oto 7 grzechów głównych turystów na beskidzkich szlakach. Przeglądajcie galerię zdjęć:

7 ALKOHOL I GÓRY
Niektórym osobom wybierającym się w góry wydaje się, że alkohol nie tylko je rozgrzeje na mroźnym szlaku, lecz jeszcze doda animuszu do wędrówki. Nic bardziej mylnego! Nawet przysłowiowe jedno piwko lub kielonek może nas skutecznie pozbawić sił, ochłodzić, bo alkohol zmniejsza temperaturę ciała przez rozszerzenie naszych naczyń krwionośnych i sprawić, że nieodpowiednio będziemy oceniać naszą sytuację na szlaku. A tego byśmy nie chcieli. Prawda?